Pantomas - Dom wariatów lyrics

Published

0 247 0

Pantomas - Dom wariatów lyrics

[Zwrotka 1: RY23] Ludzie gonią wciąż za tym co ma niby im pomóc, pieniądz A w połowie drogi dopada ich niemoc Leki, zimna herbata i teleturnieje To wszystko ma cię omamić byś nie wiedział co się dzieje Przejedź przez miasto w którym żyjesz na co dzień W moim przypadku to Poznań, który daje mi bodziec (do czego?) Do tego, by dawać coś z siebie polskiemu rapu Witam w 40-sto milionowym domu wariatów Tu gdzie zasada jak chlać to do oporu Tu gdzie ludzie giną od nieznanych chorób Tu gdzie każdy na swój sposób jest ułomny Tu gdzie ludzie odsysają tłuszcz dla poprawy formy Tu gdzie normy ustalają głupie chuje Ja znów siedzę w studiu i się truje Oddajemy w wasze ręce super moc To pożera wasze głowy jak paliwo każdy Dodge [Refren: RY23] To dom wariatów mocnych watów Sprawia że łamiemy was dziś na pół Chłopaku to Polska która szczerzy kły Jesteśmy z Brygady Ry Ry [Zwrotka 2: Rafi] Jechałeś do nas przez granice Świecką lub Słubice To musisz momentalnie zauważyć różnicę Gdy twe auto zaczyna skakać jak byk na rodeo I tylko słyszysz jak przerywa CD stereo Choć nikt nie wie gdzie pompowane siano przepada Pewnie w głębokiej kieszeni jakiegoś darmozjada Witamy w kraju absurdów bo to Polska Kraj który tonie w szarych ludzi troskach Tu bogaty czuje się wspaniale ale Zaraz obok jego chaty zamykane są szpitale Tu nasze wypłaty i powiem to z żalem Jak chcesz żyć godnie nie żyj wcale Tu słyszy się stale jak żrą się na stołkach A ciebie szaraku mają za Koziołka Matołka Błąd bo my mamy swoje w głowie To ta siła w słowie by przeżyć w tym Wariatkowie [Refren: RY23] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]