Pan Wankz - Znasz Mnie lyrics

Published

0 202 0

Pan Wankz - Znasz Mnie lyrics

[Verse 1: Łona] Biorę wdech, teraz dam wydech Mam z tyłu mainstream, przed sobą jedyne z miejsc i tam idę Patrz ile trzeba, by być na brzegu Daleko za granicą schematów i reguł Otóż według celnika, który tej granicy strzeże Trzeba mieć jakiś kurwa glejt na papierze Więc zanim spytasz mnie, tym razem niechaj coś wyjaśnię Nie pytaj mnie o paszport, przecież znasz mnie [Intro: Stasiak] Yo, sprawdźcie to Łona, Duże Pe, wa*kej Emil Blef, Dizkret, Typ Mes Pjus i Stasiak Namaste, JuNouMi Sprawdź, aha [Verse 2: Duże Pe] Rzucę teraz osiem wersów do bitu, byście się zastanawiali Kto tak zajebiście zagrał i rozpalił siedem cali Kto ma szósty zmysł i czy spontan zachwyca Piątka dla Groha, no bo to piąta rocznica A ja gadam jak najęty, wierzę w cztery elementy A jak zjadam z trzech MC to pytam kto następny Na chętnych czeka bomba, dwie tony rymów sprawdź mnie Jeden taki MC Duże Pe, przecież znasz mnie [Verse 3: Stasiak] Uu, do klubu wszedł jakiś większy typ Tych dwóch przy barze, oni na pewno są z nim Ty stój, zaraz pokażę ci kto jest kim I w chuj ludzi właśnie chciałoby być nim Bo chleje ile wejdzie, potem tańczy breakdance Wbija na DJ-kę, to on ustala nuty No dobra, powiem, to jest ten Stasiak właśnie Nie musi się przedstawiać, tylko mówi prze znasz mnie [Verse 4: Dizkret] To Dizky, pozwólcie mi frustrację wylać Dziś płytę może każdy lepszy pacjent wydać Potem hajs chcesz wydać, ja znam ten grymas Musisz między kiczem, a chamstwem wybrać Polski hip-hop, czas olać go całkiem chyba Ja wolę być na out'cie niż w bagnie pływać Drugi obieg, to mówmy, to ja zawsze przy was Robię to od dekady, więc znasz mnie chyba [Cuts Cziken] We will be here forever and ever and ever [Verse 5: Ten Typ Mes] A młody Mes nazywają mnie I od lat każdy wie, kto w chuja tnie (nie my) Kiedy JuNouMi daje swoje logo na coś W lot pojmują, że to dobry wosk Płyta jest singlem (ja też) co za okaz Gdyby miała większą dziurkę mógłbym się zakochać Ale i tak obracam ją w rytm Namaste Na okrągło pijąc, przecież znasz mnie [Verse 6: Pjus] Jestem tu cały czas z niejedną kobietą Zmieniam je, bo je pieprzę tak jak szary beton Ej stary, że co? że mam niby iść tak Dobra, ale wypić kolejnego drinka Potem rap przemyt, nie idę się kłaść spać Puść to od tyłu, będziesz miał świat wspak Zobacz nas ilu na winylu, nie na taśmie To jest JuNouMi, stąd przecież znasz mnie [Verse 7: Pan wa*kz] Mam siedem cali, ups, to trochę siara przy małpach Ale stawiam na jakość, kiedy działam przy mic'ach I nie piszę prostych tekstów jak Andrzej Krzywy Robię - trudno, nie lubisz - trudno, złam ten winyl Mam ich więcej, to wiem po co wszystkie trzymam Puszczam się z polskim rapem, choć z nimi nie trzymam Jak coś nazywam się Wan Pankz I jeśli nie znasz, to teraz znasz [Verse 8: Emil Blef] Daję ci obraz, daję ci bohaterów Daję im życie i historie, które wychodzą z papierów Bo mam tą twarz, której się ufa I gdy zaczynam mówić, ty pytasz gdzie jest pufa Emil to poeta mówisz i widzisz Jak Blef buja z obłokiem, pierdolę kogiel mogiel Lizanie się po chujach, bo stawki wciąż są za wysokie, trafnie? A tobie wydawało się, że przecież znasz mnie [Tekst - Rap Genius Polska]