Pablo Francisco - BLACK ON BLACK lyrics

Published

0 245 0

Pablo Francisco - BLACK ON BLACK lyrics

[Verse 1] Nigdy nie byłem wzorem, skasuj Rozwiązaniem jestem, łaku Naliczam moment tych leszczy wierz mi Nawet nie widze ich bo szkoda czasu żaden problem, gram w to dalej Strzelam punchami jak wbijam na rynek To jest obłęd, grać jak Paweł Mam te plecy bo ich wyprzedziłem Oni chcieli żebym przestał, gram jak hejnał Bestia napędza mnie, lece jak air france Typie odbij, mam cie za leszcza Na piedestał wbije i przelicze ten hajs Wersy bolą bo nawijam prawde łycha z colą i palony gra** jest Problem jakiś to podjade z gangiem Ty pod nogi zerkaj bo śliski jest parkiet Stawiam powoli tu każdy krok Po becel wpadne jak zacznie sie noc Utarg nie wypadnie mi nigdy z rąk Tryb samolotowy gdy wchodze na oś Nie podbijaj bo nie jesteś stąd, robie ruchy by zgarnąć sos Mamy weed, mamy kwit, słysze krzyk, jebie ich, mamy wpływ, robie skit, wale prąd [Hook] Musze biec, chce już tylko cash Oni znają mnie i poznają mnie Musze biec, chce już tylko cash Próbuj podbić psie, wszystko black on black [Verse 2] Ona mówi do mnie psie? Kundel bury bo wczoraj penetrowałem wszystkie dziury jej Nie chciałem nic a sama oddała sie Dałem jej w pysk a mówi mi dżentelmen Zdejmuje ścierwa jak blisko panoszą sie Chcieliby być zawsze blisko przy mnie Kara cie czeka jak o nas gadałeś z psem Wysyłam strzały i czekam na bitwe Tak to gram na pętli, nie zostawiam reszty, gdy wchodze A twój zgon bolesny, odbiłeś od reszty by donieść Latam jak na piksach, jak cie pies już fiska no to sprawa przykra Suko łap do pyska, żadna moja eks nigdy nie będzie ekskluzywna [Hook] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]