[Zwrotka 1] To dla wojowników taj-boks-ski boks, grappling Przede wszystkich street box, uliczny fighting Nie zaprzeczam, że będzie bolało K.O Gdy się nie dostosujesz wyprowadzę serię całą Co się stało spytasz nędzniku żałosny Zawsze ostry, po linii idzie prosty Palisz mosty ziomom? Bądź przeklęty Natychmiastowy wypad, dostajesz z pięty Zawzięty do końca, inaczej nie ma mowy Bezdyskusyjnie znikąd sierpowy Styl hardkorowy, osiedla bloki Choćbyś był za wysoki dostajesz low-kick Zrywać boki jak nie jedna śmieszna postać Tego nie kuma i gwiazdy od łokcia Furiata spotkasz z lolkiem, dresowe wdziano Przyzwyczaj się, prawe, lewe kolano Uwaga na kurwy, jeżdżą na łowy Działasz z nimi, nie wystarczy podbródkowy Bo to nie wymysł nowy że kto z ucha strzela Chuj wjeżdża do dupy, na mordę piszczela Nigdy nie popieram gdy przyjaciel cię rani Jazda z kurwami, przyjmują z bani Obudzić się możesz w sytuacji bez odwrotu Mocne pierdolnięcie, wyskok z półobrotu Pominąwszy są tacy co w płucach z machem Założą dźwignię, trójkąt, duszonko, balachę Dlatego ważne w życiu własne wyniki Umiejętności, jak szybko robisz uniki Możesz nic z tego nie umieć, być w porządku, cię ugoszczę Możesz umieć w chuj więcej i nadziać się na ostrze