Oxon - Luźno lyrics

Published

0 207 0

Oxon - Luźno lyrics

[Refren: Oxon] Żyję luźno, wstałem znów za późno ziom Kusi mnie łóżko: "Połóż się z poduszką!" - to błąd Już południe, a mi się wciąż nie chce zbierać Stąd znów rolę lenia wybieram, on & on [Zwrotka 1: Oxon] Nowy dzień, budzik przestawiłem razy cztery na bank Codzienna sprawa, z rana wstawać jest jak mierny kawał Lecz obudzić się pomaga prysznic i od biedy kawa Myśli mam bez przerwy nawał, lecz to wstęp do niezłych zabaw Drugi oddech i trzeci oddech Pierdolę szlugi podłe, w końcu nie biorę ich w mordę Z rana biorę bit i kleję bombę, wiesz ziombel że sobie piszę gdzieś ciąglę, lubię wejść combem W nowy dzień, wogle wiesz, chcę mieć codziennie wolne Dobry dzień, może tekst napiszę, gdzieś sobie pierdolnę Mam powolne dni, w części poznać je pozwolę Ci Cel - koniec gry, więc swoim tempem gonię sny [Refren: Oxon] x3 Żyję luźno, wstałem znów za późno ziom Kusi mnie łóżko: "Połóż się z poduszką!" - to błąd Już południe, a mi się wciąż nie chce zbierać Stąd znów rolę lenia wybieram, on & on [Zwrotka 2: Oxon] To jest taki dzień, który każdy zna i lubi mieć Taki, że jak ktoś się spina, to dla Ciebie durny cieć Jest, wystrzel w powietrze, na wietrze leć Bo wiem, że miałeś dobre dni, więc możesz lepsze mieć Nie pieprzę głupot, które często w rapie tu podane masz (masz) Chuj w to dalej, tłusto kładę znów wokale aż (aż) Nuta zdoła uskok znaleźć, prawdę krótko w twarz Cisnę, lecz na razie luźno, jak masz pusto - zdrówko, banię grasz? Ja coraz rzadziej, lecz coraz częściej jestem na fazie By siedzieć z tekstem i pisać wreszcie tak raz na dzień I ciągle lepsze i ciągle więcej tak z dnia na dzień żyję luźno, wierzę w siebie i pędzę na rapstradzie [Refren: Oxon] x2 Żyję luźno, wstałem znów za późno ziom Kusi mnie łóżko: "Połóż się z poduszką!" - to błąd Już południe, a mi się wciąż nie chce zbierać Stąd znów rolę lenia wybieram, on & on [Zwrotka 3: Oxon] Zdenerwowanie nie dopadnie mnie, wcale nie Powiem to dosadnie, że dokładnie ten luz znaleźć chcę Pośród bębnów, stale je podgłaśniać czuję pragnienie Przedłużać sen mój po nocy rap plus palenie Nigdy nie jest za późno, by drugi oddech złapać gdzieś Bo lepiej niż stresować na próżno się, o byle gówno lub rzecz Wiesz, że można tak mieć a gdy mija północ To chuj, chcesz to do rana siedź [Refren: Oxon] x3 Żyję luźno, wstałem znów za późno ziom Kusi mnie łóżko: "Połóż się z poduszką!" - to błąd Już południe, a mi się wciąż nie chce zbierać Stąd znów rolę lenia wybieram, on & on