Published
0 195 0
Wczorajszej nocy warszawski klub NiePowiem zapłonął! Stało się to za sprawą występu Włodiego, który to zwieńczył wielomiesięczną trasę koncertową z albumem „Wszystko z dymem”. Miejsce to jest szczególne dla tego artysty, gdyż pół roku temu świętował tu swoje urodziny. Poprzednio impreza wypaliła w stu procentach. A jak było tym razem? Do „NiePowiem” wybraliśmy się dwuosobową ekipą reprezentującą Rap Genius Polska i na samym wejściu przywitał nas wokal Otsochodzi, który grał tego wieczoru support. Dla niewtajemniczonych, raper ten to tegoroczny Młody Wilk Popk**era, który ma na swoim koncie bardzo dobrze przyjęty debiutancki album "Fejk Wers" oraz mini EP-kę „7”. Polecamy sprawdzić! Janek okazał się być bardziej punktualny od nas, przez co pierwszy z utworów zmuszeni byliśmy słuchać w podziemnej szatni klubu. W rozgrzaniu widowni, przed daniem głównym tejże imprezy, Młody Jan wspierany był przez swojego hypemana Szopeena oraz DJ WorstCase'a z Noize from Dust. Chłopaki dali kawał dobrej roboty, w niespełna pół godziny grając przekrojowy materiał od dwóch płyt Jana, po jego zwrotki położone na potrzebę Młodych Wilków. Radzę wszystkim dobrze, zapamiętajcie ten pseudonim, gdyż z tego, co dało się zauważyć, on dopiero się rozkręca. A, i zapomniałbym o najważniejszym – „Jebać Hasana!” Ludzie zaczęli coraz liczniej zjawiać się w klubie, co oznaczało tylko jedno – za chwilę na scenie pojawi się mistrz ceremonii, legendarny i niepowtarzalny Włodi. Założyciel Molesty za deckami wspierany był przez DJ'a B, z którym to pracuje nad wspólną płytą "Wszystkie drogi prowadzą do dymu". Tłum zebrany w klubie, liczący blisko dwieście osób zaczął skandować ksywę swojego ulubionego rapera, po czym rozpoczęło się przedstawienie. Włodi już po pierwszych kilku numerach udowodnił, że respekt, na jaki zapracował na scenie, nie bierze się znikąd, a interakcja z fanami sprawiła, że atmosfera wydarzenia unosiła się w powietrzu – i to dosłownie. Gwiazda wieczoru skupiała się (co logiczne) na materiale zawartym na „Wszystko z Dymem”, ale nie zabrakło także premierowego „Widma” , czy też ukłonu w stronę klasyki w postaci „Przestępczych Myśli” czy „Wiedziałem, że tak będzie”. Doczekaliśmy się również pokazu technicznych umiejętności DJ'a B, który wywarł z pewnością wrażenie na wielu osobach zgromadzonych w klubie. Finalnie doszliśmy do momentu, w którym artyście zabrakło na ten dzień materiału do grania, a rządny tłum wołał o jeszcze więcej. Tak doświadczony artysta nie mógł sobie pozwolić na zawiedzenie fanów, więc zobaczyliśmy również krótką improwizację ze strony Włodiego, po czym podziękował wszystkim uczestnikom wydarzenia za wsparcie i tym samym zakończył swój koncert. Mimo upływu lat, forma dopisuje. Krótko mówiąc, klasa sama w sobie Zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości klubu NiePowiem. Całą galerię znajdziecie pod tym linkiem