Otis - Autoprezentacja lyrics

Published

0 210 0

Otis - Autoprezentacja lyrics

Mam dwa uzależnienia, to hajs i ona, od hajsu mam odwyk, ale bez niej bym skonał I wiem o czym mówię, jak masz tak to piona, kiedy za tysiąc innych starcza jedna osoba Chłopak, to nie jest love song, jebie ban*lne teksty od zawsze Nawet jak nawinę sobie o pannie, nawet jak nawinę sobie o rapie Znasz mnie, zwykły gnojek co czasami lubi popłynąć po bandzie Zgarnę wszystko co moje, nieważne czy gdzieś tam po drodze nie padnę Tarczę już wyjebałem bo nigdy nie wrócę tu na niej, wiesz? Wrócę w tej chwale lub nie wrócę wcale i zamknie tu japę ten każdy zawistny pies Nie wiem ile dam tu rade zdziałać jeszcze Nie wiem kiedy uda mi się zgarnąć penge, nie wiem czy w ogóle uda mi się zrobić ten cash Ziom, ale tak długo jak ktoś czeka na to wejście Aż nie padnę będę walczył o to pierwsze miejsce, aż nie padnę będę walczył o to co tu mieć chce I czasem chciałbym tu mieć wyjebane I chciałbym napisać, że nie mam już zmartwień, no ale nie ściemniam jak staje przed majkiem Kiedy już ściemniam to tylko dla jaj, wiesz? Wie każdy kto zna mnie Numery o hajsie, ten temat ogarnie tu tylko ten, który to bierze z dystansem A to jest kurwa szczery track, umiem się zdobyć na real talk Żaden ze mnie real thug, chcę tylko kurwa żyć brat Chcę tylko kurwa żyć tak, by nie zalowac ziom niczego Bez milości dla tych szmat, tylko ona jest tu ze mną