[Zwrotka 1: Oskar] O rany, nachlany otwieram ślepia Mam omamy, nie poznaje ściany, wódy woń dociera wredna Miałem nie pić, ale to wczoraj chyba Alkoholu dawka zbyt spora była Obok jakaś panna kima, ją pamiętam ledwo Nieco w lewo ziomal z dupą Sucho jakbym nie pił miesiąc, serio Ścinam tą pannę, kminię swoje dziwne ruchy Czemu przykleiłem się akurat do tej brzydkiej rury? Ukręcam się jak najszybciej póki oni śpią I nie ma przykrej muki, zbieram wszystkie ciuchy Przemieszczam się do kuchni obok puste butle stoją Jedna luknij, z goudą, więc łapię łyka, styka Znam ryzyka nieraz jeden już przeważył, bywa Z życia tak wynika Myślę może łyk jeszcze, git, trochę lepiej mi Przywiesiłem, wreszcie wracam po mordeczkę, śpi A pewnie też chce pić Mam ofertę - skończyć butelkę z wczoraj "Ej morda, będzie pompa, napić się już pora" Najpierw mówi: "Weź mnie zostaw!" Później łapie kontakt Zajmujemy kuchnię, patrzę wkrótce już 10 Budzi się dupa z którą spałem Polewamy właśnie, wcale nie jest taka zła Musiałem być nachlany strasznie Były wutle, lokal, później nokaut Budzę się tam kolejnego dnia, to smutne, zobacz Obok leży ona, obok jest recha gibona Obok jest recha kondoma, jaki kurwa z tego morał pytasz? Odpowiem chociaż jest to oczywiste Wódka czysta, a spojrzenie na dupy jest mgliste [Refren: DJ Steez & Oskar] (To) Napoje wysokowe, (to) romanse jednonocne Nie ma na co czekać, zakochałem się niezwłocznie Ty! Jakie są walory jazdy bez trzymanki? Ziomuś, kozackie wieczory i bolesne poranki [Zwrotka 2: Oskar] Wstaje wieczór już, wódy smród i sklejone gały, znów nachlany Plany wzięły w łeb, tryb stary śmieszny zgred Aa, pamiętam te dziewczyny z wczoraj Nie wiem kto je przyprowadził Ale chuj mnie długo będzie bolał Stan faktyczny? To zryty czosnek A z pokoju obok słyszę odgłosy mej ekipy głośne Na stole czeka smutna, prawie pełna butla Ubieram buta, tylko czego spałem w jednym, kurwa! Biorę butlę, otwieram drzwi, rzucam "polej" krótkie "Co, trochę spuchłeś?" - mają ze mnie polew kumple Ciesząc się gibonem mówię: "Podaj colę, głupcze" Dwa machy biorę tłuste, to lubię Pijąc likier myślę: "Kurwa, gdzieś mi zginął piter" Był zawinięty w ujebany w jakieś wino t-shirt W tym pokoju tłok jak w środku peletonu, brak telefonu "Co tam się wczoraj działo? Tylko tak szczerze, ziomuś" "Nie pamiętasz wczoraj? Jak wpadłeś zakochany Z Tobą dwa gałgany, no, ideał piękna, morda Sprawdźmy zdjęcia, bomba, polej lufę i pokaż tą zdjęciówę Nie no ewidentna pompa" f**! Śmieszne, sam mam polewkę A wogle wcześniej panny poszły po wódeczkę Wtedy otwierają się drzwi, wchodzą one Myślę: "Kto to? Boże", łapię łyka, to pomoże Witam się z koleżankami pijąc czystą Po godzinie jedna z nich staje się tą zajebistą Na kolanka, to moja kochanka dziś I przykre, że po butelce czystej spojrzenie na dupy mgliste jest [Refren: DJ Steez & Oskar] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]