Orbita Wiru - Piekłoraj lyrics

Published

0 135 0

Orbita Wiru - Piekłoraj lyrics

Spojrzyj na mnie, spojrzyj choć raz, Zeskanuj oczami wspomnień Moje rysy wygrawerowane przez czas. Uwierz mi, płonę pod wiatr, Rozniecam iskry, nie gasnę, Na wiecznej straży płomienia będę stał. Spleciony z dźwięków toczę głaz, Bo w sercu mam piekło i raj. Wiele bym dał, by się wznieść Ponad wyroki, ataki, amoki, Duszącą śmiech toksyczną mgłę. Uwalniam głos, oczyszczam krew, Daję się ponieść huraganowi mych natchnień I nie dbać o resztę. Spleciony z dźwięków toczę głaz, Bo w sercu mam piekło i raj.