Onar - Śliski parkiet lyrics

Published

0 194 0

Onar - Śliski parkiet lyrics

[Intro] Onar... Chcesz kurwa beefu, to chodź i mnie zdissuj, ej 2006, kurwa mać, O.N.A.R [Zwrotka 1] Ej, chcesz kurwa beefu to chodź i mnie zdissuj Uważaj, bo wchodzisz w krainę ostrych długopisów Celnych punchline'ów, ognistych ripost Przekleństw, wszystko to będzie, mogę przysiąc Jestem z bloków wampirem a ty balasem Krew z wack'ów pije a ty z podpasek Z czasem twój czas się skończy ziomek Nawet ci go nie pokaże twój plastikowy Rolex Bit to pistolet, wersy to naboje, beng Lubisz wąchać? mam dla ciebie proch ze szkłem Jeszcze chwilka, do popicia masz drinka Twoje łzy plus arszenik plus moja nawijka W beefach najlepszym sędzią są podwórka Ty ćwiczysz usta, robiąc z dymu kółka W chuj mam tego gówna dla takich jak ty Którzy spadli nisko i rozjebali sobie ryj [Refren x2] O, uważaj z kim tańczysz Bo parkiet śliski jest od punchy Możesz być królem parkietu Ale najlepiej kurwa nic nie mów [Zwrotka 2] Każdy punchline dla ciebie to koszmar jak Freddy Kruger To gryzie cię jak pitbull, twoje teksty śmieszne jak pudel Jebać nudę, ten burdel trzeba ożywić Beef to wojna kurwa, a nie beef na niby Chcesz beefu na żarty, możesz wyjść zaskoczony Ja mam ostrą amunicję, ty masz tylko kapiszony Ze słów karabin maszynowy mam, padnij Twoje teksty są puste jak metale majki Beef to skok na bungee, tu trzeba odwagi Zjadłem cię i szczerze nawet nie mam zgagi Kolejna runda? spoko, daj tylko czas i miejsce I będę kurwa, tylko weź ze sobą sznur i pętlę Masz do wyboru jeszcze trumnę i szpadel Nie wziąłeś nic? mam prezent, mam knebel i kabel Nie krzycz cii, tu cię nikt nie usłyszy (Sam mówiłeś, że bardzo lubisz beefy) [Refren x2] [Tekst - Rap Genius Polska]