Onar - Jestem stąd lyrics

Published

0 136 0

Onar - Jestem stąd lyrics

[Zwrotka 1] Jestem z tego bloku, który ma cztery piętra Jestem z drugiego piętra, był singiel, więc pamiętaj Ciężka drzemka dla mnie czy dla sąsiadów Ja nie lubię radia Maryja, a oni rapu Połowa bloku jest pod sześćdziesiątkę Nie kumają kto tym buja, ale wiedzą kto jest ziomkiem I wiedzą kto tu piję, bo sprzątają butelki Z pod bloku, mogą kupić za nie trzy kawalerki Ze dwie panienki stąd muszą śmigać do przedszkola O pięć lat młodsze, ale muszą je wychować Sąsiadki mówią mojej mamie - co to za hałasy A mnie nawet nie było w Warszawie, klasyk Za głośno, to tamten, co złe, to tamten Najbardziej się wkurwia na mnie parter Melanż się kręci, wypadło parę puszek Co dwadzieścia minut Lecą z kiepów katiusze Na kacu o ósmej rano budzi mnie dzwonek Ta z parteru przyniosła wszystko pozbierane - proszę [Refren x2] Jestem z tego bloku, ja jestem stąd Jestem z tej dzielnicy, ja jestem stąd Jestem z tego miasta, ja jestem stąd Ja jestem stąd ja, jestem stąd [Zwrotka 2] Ja jestem z bloków, a bloki są we mnie To Ursynów skurwysynu jest tu całkiem przyjemnie Tu w dobrych furach wszystko odbija się w szybach Póki co mi się odbija, to po kilku dobry piwach Tu jak wszędzie masz biednych i bogatych Dzieciak robi hajs pod blokiem, starzy pralkę na raty Tu jak wszędzie hajs napędza ten pierdolnik Zapamiętaj, karierę można robić i być skromnym Mieć poglądy, zajawkę, ziomów i charakter Szanować hajs, ale przede wszystkim matkę Telewizje mówią o nich w telewizji Ursynów, w tych blokach kwitnie biznes Nie chcę się stąd wyrwać, to jest mój dom Zostanę sobą tu nawet, jeśli inni pójdą stąd Wiesz, aha, ta, nawet, jeśli inni pójdą stąd [Refren x2] [Zwrotka 3] Warszawa, miasto rapu, miasto przestępstw Miasto sprzeczne, tak jest tu, pełne nieszczęść Pełne hajsu, pełne biedy, pełne krzywdy Każde podwórko kipi, bo są na nim rymy Miasto pełne prawdy, pełne ziomów Pełne skurwiałej, ślepej nienawiści, mamy wrogów Pełne różnic, kontrastów i dysproporcji To miasto szybko zapierdala, więc odpocznij Pełne zazdrości, pełne osobowości ludzi Gdzie byś kurwa nie wyjechał zawsze tutaj trzeba wrócić Wszystko masz na wyciągnięcie ręki, pomyśl Ktoś ci może ją uścisnąć albo szybko upierdolić Miasto pełne klimatu, choć pałac to nie Big Ben Ulice jak ser szwajcarski i brudne kible Popołudniu korki, po komunie bloki Miejsce zamieszkania, jestem stąd, tu życie zapierdala [Refren x2] [Tekst - Rap Genius Polska]