Omen - Temat Rzeka lyrics

Published

0 257 0

Omen - Temat Rzeka lyrics

Omen Siema bracie jestem omen Pokaże Ci dziś twój koniec Wejdę szybko rozpierdolę Zrobie z mózgu paranoje Nie bedziesz mógł funkcjonować Bedziesz łykał to co podam Przy tym dławiac sie okrutnie Bo te słowa niszczą kurwe Zostawimy ciebie synu Mamy dosyć skurwysynow Za plecami co gadają Ze wyjebke na nas maja A gdy sami sie spotkamy Zbita piona oszukany system Który maja w bani wy jesteście juz przegrani D.Z.R Siema, zaglądnij kto na traku, znowu ja R do Z do D chcesz załapać czytaj wspak Aka Dj Zombie, say my name one more time Powrót do przeszłości, hipotermia w mojej duszy trwa Lecz nie bez przyczyny wyszło tak Niby przez dziewczynę został ze mnie tylko wrak Ponoć rzeka drugi raz juz nie taka kusząca? Gówno prawda jeśli kochasz trzeci raz idziesz się kąpać Chwila przerwy, paradoks pinokia Wszystko dobrze ale psychikę zaczyna trącać Dziwne rzeczy w głowie siedzą i każą się poddać Z dnia na dzień, bardziej realne wizje końca Problem z sercem, taka w gratisie od życia bomba Dziewiętnaście lat i juz niby mam lecieć na lekach ? Niby jak jest źle zawsze może być jeszcze gorzej Coś w tym jest, powróciły nagle bóle w nodze