O.S.T.R. - Dom lyrics

Published

0 325 0

O.S.T.R. - Dom lyrics

Noc, 2:06, 26 lipca Chodź, tu masz treść ujętych słów w linijkach Umiemy czuć i żyć jak nas uczono w domach Wmówili nam, że przyszłość to ponoć niewiadoma Nie mam uszu jak sonar czy mózgu jak Einstein Ale wiem kto jaki ziomek szuka dróg tu po hajs Patrz, czego byś chciał, brat? ameryki w szkole Gdzie co drugi uczeń marzy by mieć nabity pistolet Chwalimy się poziomem choć przy spuszczonych zasłonach Ojciec to alkoholik, a syn skończony narkoman Kto kogo wychował? mieć zamiast twarzy odbyt Córkę, co przez całe życie typom wali kolby Powiedz kto w kogo zwątpił, na siebie zobacz Brat ja tak naprawdę już nie wierzę w słowa Katolik, Jehowa, Żyd czy muzułmanin Każdy by cię zabił choćby dla swojej wiary Ale w co ja wierzę? w to, że tu siedzę 2:35 zegarek Okiem śledzę, nie mam uprzedzeń Tylko to flow za którym idę tam gdzie Czesław Niemen Wiedza, blok mówi sama za siebie (x2) To nasz dom (nie ma miejsca jak dom) To nasz dom (jak tu żyć sam najlepiej wiesz) To nasz dom (nie ma nie ma miejsca jak dom) To nasz dom (da się da się żyć jakoś) Minęła 3:00, księżyc dawno schłodził nawierzchnię W tym mieście najczęściej zazdrość rodzi agresję W ciągłym niebezpieczeństwie brat co ja Jack Dowell W ciągłym niebezpieczeństwie brat tylko jest frajer Na wieki wieków amen, masz tu religijnych w kurwę Co by pokochali ciebie, ale w parku sztywnych w trumnie Praca - Londyn, brzmi dumnie, ale za jaką flotę Przy tym kursie się wydaje, że ci dziś płacą błotem Ale gnić tu z powrotem ci przejdzie z alkoholem Gdy zobaczysz tu jak dziwki robią w sejmie przedszkole Żyć pazernie w żywiole to wylizał byś banknot 0-300 sobie zamów syfilisa od Mango To pierdolony zamach na wolność Bo to co kręci młodych to dziś an*l i p**no Byle baran chce dojść do celu z zyskiem Ryzyko to ten szrot co za dwie stówy tobie wypnie silikon Oddaj to emerytom, a odnajdziesz to w radiu Jeśli tak wygląda Bóg to mów mi tu BIG Notorious Prawda chwilą jak są (pozory najczęściej mylą) (Tak jak to, że skromni ludzie głowy chylą) To nasz dom (nie ma miejsca jak dom) To nasz dom (jak tu żyć sam najlepiej wiesz) To nasz dom (nie ma nie ma miejsca jak dom) To nasz dom (da się da się żyć jakoś) To nasz dom (nie ma miejsca jak dom) To nasz dom (jak tu żyć sam najlepiej wiesz) To nasz dom (nie ma nie ma miejsca jak dom) To nasz dom (tu się urodziłem i tu umrę) (... mówiłam Ci o gachu mojej matki? Tatusiem się skurwiel jebany mianował I powiedział, że jak się do żadnego liceum nie dostanę To mnie z domu wypierdoli...) To nasz dom