O.S.T.R. - Małe piwo lyrics

Published

0 261 0

O.S.T.R. - Małe piwo lyrics

Dedykowane wszystkim radiowo-telewizyjnym gwiazdom. Mnie już tam nie ma. Tak jest. Siemanko redaktorzy! Siemanko redaktorzy To ten cień co zmartwienia pomnoży? Nie Ja was wytępię z ramienia chorych Na schizofrenię Że sąd nic nie zechce ode mnie Niepoczytalny jestem I co wy na to kurwy? Macie nas za kundli Za ambitny hiphop z klasyki jak Grundig? Naszyjniki buchnij z kluczami do kłódki Co blokuje mózg twój w chuj zwój masz krótki Twój problem w chuj słów pchasz w dziupli Niemądre zrób tu zgrób hajs i chuj z tym Ja spocznę gdy Bóg da zapomnieć THC we mnie Dodaj szluga z wielbłądem Szuwax i kołnierz postawiony jak zwykle Sto razy w roku Haem przemycony na igle Nie my to wy to my toniemy za litrem Lewy z głowy ziomy powiemy co pić chce Każdy Dla mnie wódka plus szaszłyk Potem udka i schab i ziemniaczki jem Coś innego że tego nie chcesz puszczać mi? Zamknij pysk Bo robię to dla braci by Szacunek odpłacił co na pieniądzu stracił Każdy w pizdu nic tu już mnie nie powstrzyma Tak na Bałutach powstaje zadyma Świst pocisków Łódź Szaleje na gwizdku Czuć Miliony pomysłów Stul Skrzywiony pysk swój Ee MTVIVA budzi mnie dźwięk tylko tłuczonego piwa (x2) Na raz na dwa siemasz hipokryto Rap ponad krytyką Rap w szponach Bebiko Bo jak podać przelichą? W gustach jak silikon Ja luz mam z publiką Znam w chuj zdań co litość podkurwia Techniką Nie stój tak - eee rusz się Pluć chcesz na mendach? Kroku nie ujdziesz Protokół cię łupnie jak z konia Pardubicka Z szoku nie uśniesz od słowa do czyśćca Odsłona policzka nadstawionego ludziom Być u nogi kulą - psychicznie zamulą Bo lubią gdy im sprzyja los czas i pieniądz Pustyni klimat koszta to heros Więc odstaw to kredo na konta za miedzą Nie dotrwasz to niemoc zrekompensuje bonus Hajsu dla bliskich i szacunku u ziomów Raj młodocianych Bogów? Nie my w nim Nie myślisz że poddam hip hop za Whisky I trzy grona koko? Jak na razie wyniszcza nas alkohol Moich marzeń Akropol To nie bank federalny Raczej skunk i mentalny odlot w otchłań Czuję wolność ot tak po prostu Mam to kłuje komfort w lolkach To monstrum znasz bo Nie forsuj spal go Masz kolejny koncert Z tygodnia na tydzień joint za jointem To jest klasyk dedykowany wszystkim Miłośnikom prawdziwego hip hopu. Świst pocisków Łódź Szaleje na gwizdku Czuć Miliony pomysłów Stul Skrzywiony pysk swój Ee MTVIVA budzi mnie dźwięk tylko tłuczonego piwa (x2)