Nullo - Szukając drogi do Zion lyrics

Published

0 134 0

Nullo - Szukając drogi do Zion lyrics

[Hook: Nullo] Szukając drogi do Zion Niektórzy zbaczają, by żyć pod Babilonu bramą Ci co wytrwają moc mają kroki stawiając Nie ulegają zmianom, to sami ludzie kuszą los Szukając drogi do Zion Niektórzy zbaczają by żyć pod Babilonu bramą Ci co wytrwają moc mają kroki stawiając Nie ulegają zmianom mimo, że kusi ludzi zło [Intro: Szad] Tu Szad, 21 Gramów, ta [Verse 1: Szad] Kiedyś słuchałem ich, wierzyłem im, żyłem tym Chciałem być jednym z nich, ale nie byłem nim Stale ćwiczyłem rym, jak włączyłem bit kończyłem gdy Zobaczyłem świt, ja już tam byłem i liczyłem dni Wróciłem dziś jak kiedyś EPMD Wkurwiłem ich, po prostu otworzyłem drzwi Zesraliby się nawet kiedy bym wszedł tyłem i Usłyszałbyś wycie syren, ty, mówiłem ci Serce przyjacielu dziś trawi to i krwawi nadali Widziałem jak wielu z nich poległo na barykadach Niby wtedy grali va bank, dziś robią jak wypada Tak wypada zjedliby jak jabłko Adam, światło pada Na stare fotografie, w oprawie z tamtych czasów Studiowali na wydziale topografię szarych lasów Poznasz ich po hologramie, samych prawie mecenasów Po sobie pozostawię słowo w rapie w rzece kwasu [Hook: Nullo] [Verse 2: Nullo] Tu chodzi o to by mieć własną mapę kalką zatem Nie wyznaczysz drogi, raper nie jest kartografem Dziś na piedestale kłamstwo prawdą w rapie Treści co są fałszem w zetknięciu z wariografem Jak Mario Brothers wytyczyliśmy dawno trasę Idziemy po dziś dzień twardo razem z rap-kompasem Chuj, że czasem wdepnęliśmy w bagno z kwasem Nietrzeźwych decyzji nie da się zbadać alkomatem Wszyscy są prawilni dopóki nie widzą możliwości Wszyscy są niewinni, bo ileż można kurwa pościć? Myślisz, że ludzie są naiwni? weź się ocknij Raper ma osobowość nie osobowości Tam gdzie idę stoi Syjon, dla innych idyllą jest Babilon Żyją nikłą chwila, by mieć bilon, płyną z wazeliną Żywią się zgniłą padliną, mylą jak Willow drogę Te dni miną, oni bez imion przeminą jak ten milion monet [Hook: Nullo] [Verse 3: Szad] Co tu się kurwa dzieje, czasem głupieje Mieli tu pielęgnować rap, tak nie jest Wyrwali go z korzeniem Politycy, kaznodzieje, daj błaznom własną ziemię Ja mówię ci jesteśmy jak złodzieje przy nich To cienie styli, po prostu pasję spieniężyli Byli płomieniem chwili, mgnieniem opinii Prymitywnym spojrzeniem byli, spojrzeniem świni Co czeka w linii z pozostałymi Za późno żebym rzucił pasję, żebym zawrócił czas, wiem Lecz mam coś czego ty nie lubisz właśnie, mam wyobraźnię I tu wyjaśnię, prędzej czy później zwrócisz twarz jej W kłamstwie zaśniesz, budzisz się w kłamstwie Kilka przemyśleń, chwilka w przemyśle jak dobrze wyślę To prawda poprze dziś mnie, skojarzenia Od pierwszego pojawienia, moja ziemia Tu gdzie nic i chora wena są na przemian Do usłyszenia stąd [Tekst - Rap Genius Polska]