Nomad - I - an Alchemist of My Analysis lyrics

Published

0 171 0

Nomad - I - an Alchemist of My Analysis lyrics

Twarze drwin! Oczy kpin! Dłonie ostrzy! Serce jak stąd! Jestem pochodnią plugawych języków Jestem głębią czarnych oczu Jestem źródłem mych strumieni Zimny posąg boga, ty sam w nim Cierpisz klnąc w pustkę, konasz zadając sobie ból Nieczułe ciernie podżegaczy mów! Uschnięte krzewy gorejące z próśb! Dłonie jak lustro, życie jak karnawał Kopiec z wnętrzności wytapia krew Symbol unosi dym, w moich ustach wiatr Gołe ściany śmiesznych gróźb Zimne umysły oschłych słów Szydzę i drwię z ołtarzy bóstw Jestem jak lawa płynących snów Jestem jak droga, pokryty śluz Ukrzyżowane rozterki więdną na stosie mogił Chorobliwe nuty milkną w zbawienia czas Jestem zmową wiekuistą, jaskinią nieparzystą Jestem chwilą, jestem milą Jestem miłością, aksamitną złością Spełniam się w sobie, myślę o tobie Jestem dla nieba skrzecząca mewa Jestem dla ziemi nagrodą w pościeli Jestem jak syty żar, piekielny filar Ma segregacja, ma dualizacja Na zawsze jestem zimny Jestem - me imię głód Jestem - me imię bóg Unoszę się do wszystkich diabłów Urastam ponad schemat wszechświata Jestem akrobata...