Nagly Atak Spawacza - Pierwszy raz lyrics

Published

0 241 0

Nagly Atak Spawacza - Pierwszy raz lyrics

[Zwrotka 1] Seks to tylko seks tego się nie zmieni Tak już jest po pewnym czasie emocje giną I tak jak wszystko staje się rutyną Owszem jest to rutyna dosyć przyjemna A przyjemność z niej płynie wewnątrz I mimo że to mnie bardzo bawi To trudno doznania opisać słowami Dlatego ja się nie będę na to silił Nie mam na to chęci w tej chwili Nie mogę myśleć zaraz pęknę Na koniec tylko pozdrawiam Helenkę [Refren] Kochamy dziewczyny kochamy je bardzo Chociaż czasami one nami gardzą Nam to jednak nie przeszkadza Nie odpycha i nie zraża [Zwrotka 2] Byliśmy u kolegi była impreza Ona powiedziała ja chcę tego teraz Byłem wystraszony do diabła co robić Ona doświadczona jak jej dogodzić Byłem pijany i ona chyba też Spytałem się jej naprawdę tego chcesz Ona powiedziała chcę tego bardzo Kochaliśmy się długo było bardzo fajno Na drugi dzień jak ją zobaczyłem Powiedziałem cześć i szybko spierdoliłem [Refren] [Zwrotka 3] Kochałem tę dziewczynę jak żadną na świecie I ufałem jej tak jak żadnej kobiecie I ona mnie kochała przynajmniej tak mówiła Gdy ją pierwszy raz brałem dziewicą jeszcze była Dość długo ze sobą wcześniej chodziliśmy Więc dobrze nawzajem siebie poznaliśmy Tego dnia przyszedłem do niej z rana A ona czekała na mnie rozebrana Robiliśmy to długo i było przyjemnie Wycisnęła ostatnie soki ze mnie Później codziennie to powtarzaliśmy I razem nieźle się bawiliśmy [Refren] [Zwrotka 4] Bum shaka bum bum la i muzyka znowu gra Jak pierwszy raz kochałem się opowiem wam teraz ja Nie powinno to was interesować Lecz nie będę przecież głowę w piasek chować Zaczęło się normalnie dziewczynę pokochałem Spać po nocach nie mogłem wciąż o niej myślałem I to ona właśnie wyszła z propozycją Ja nieśmiały bardzo jestem nie było mi lekko Lecz kiedyś w końcu trzeba się przełamać Rozebrać do naga i tak się pokazać Gdy w końcu to w sobie przezwyciężyłem Przycisnąłem ją do siebie tak mocno chwyciłem Robiliśmy to długo uwierzcie mi Teraz będę to robić do końca mych dni [Refren] [Zwrotka 5] Pierwszy stosunek był bardzo kiepski Dobierałem się do głupiej Tereski Głowa zamroczona była alkoholem Czułem się jakbym był starym trollem Leżała sztywna jak stara decha Mała z niej była dla mnie pociecha Chciałem jej wsadzić moje przyrodzenie Lecz ciągle wkładałem zamiast w otwór w siedzenie W siedzenie na którym leżała Na którym mnie rozdziewiczała [Refren]