[Zwrotka 1: Murzyn ZdR] Nakaz zawinięcia, wydział pościgowy Rzucony na bęben, myśliwy na łowy Cel zgarnąć zwierzynę, dostępnymi środkami Frajerom becelują, krzyczą paragrafami Jak zajdzie potrzeba, zapada się pod ziemie Ruszy fundusz bezpieczeństwa, wolności pragnienie Sam na pastwę losu, skok na banie w wodę Mówię tylko gdzie, swe żywota wiodę On pokaże szlaki jak unikać wymiaru Samemu się wstawić, nigdy nie miał zamiaru Zrywa wszelkie kontakty, wyciszenie wkracza Nie będzie mordą świecił, w nie jednym palce maczał Mieszane myśli płyną, działanie komplikuje Z tęsknoty serce pęka, wielki zawód czuje Opieka nad rodziną, kobita, dzieciak, brat Życie uciekiniera, tam czeka go kat [Refren] (x2) Szukaj mnie Cierpliwie dzień po dniu Staraj się podążać moim śladem [Zwrotka 2: Dobo ZdR] To jest niesprawiedliwości, system znany w tym kraju Oskarżony z pomówienia, przez to ziomek na wygnaniu Na plecach czuje oddech, stres nie daje spać po nocach Ta myśl niszczy mu głowe,tez sa kraty w jego oczach Z dala od tego co kocha, wciąż za siebie się odwraca Skazany na banicje, wie że nie ma po co wracać Chociaż omija przypały, nigdy nie czuję się pewnie W kraju czeka długi wyrok, kurwy bywają przebiegłe Chociaż nie czuję się winny, musi ciągle żyć w ukryciu Może sobie tylko marzyć o spokojnym, godnym życiu Ostrożności nigdy mało, pełno konfitur szpieguje Zmienia miejsca zamieszkania, nigdzie się nie przywiązuje Gdzieś tam w głębi odczuje, czasem ma chwile słabości Życie w ciągłej izolacji, chociaż niby na wolności Możesz dożyć tak starości, trzymaj się z fartem ziomek Nie zapomnij pochodzenia, cały świat jest Twoim domem [Refren] (x2) Szukaj mnie Cierpliwie dzień po dniu Staraj się podążać moim śladem [Zwrotka 3: Murzyn ZdR] Zerwie, bransoletki, drut kolczasty, mury Mówił mi koleżka, ducha, charta i brawury Bo z jakiej niby racji poszedłbyś na łatwiznę W nawiasach wyroki, jeszcze biją lewiznę Wegetuję wciąż na zrywcę, wliczyć w to w rachubę Nie możliwe, da się zrobić, wykręcasz rozumem Koszmar zmazać ciężko, równa się przetrwanie Tyle czasu w plecy gdy w nie wchodzi poddanie Komu los powierzy, tam gdzieś jest ktoś taki Szukaj, nie szukaj, że w razie padaki Przyjmie dach nad głowę, życie opatrze rany Ziomek bratnia dusza, ja nie zbieg, poszukiwany Człowiek człowiekowi, tak, ryzyko zawodowe Nie przybijaj gwoździa do deski grobowej Ilu jeszcze rozrzuconych, nie raz se zapłaczę Nigdy tam nie wrócą, z fartem wyjadacze [Refren] (x2) Szukaj mnie Cierpliwie dzień po dniu Staraj się podążać moim śladem [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]