Muchy - '93 lyrics

Published

0 169 0

Muchy - '93 lyrics

Spotykamy się pod blokiem tam gdzie kiedyś była pralnia Mamy dużo dobrych chęci trochę siebie dość nawzajem Ten dzień jest po to by wysypać z butów piach Chyba kończą się urlopy wylotówka prawie pusta Powtarzasz za mną Rozmawiamy o przyszłości i że decydują za nas O pomysłach na siebie i o tym co wypada Ten dzień jest po to by przypomnieć sobie że Wciąż lepiej przeżyć coś niż obejrzeć o tym film Powtarzasz Nie musisz starać się Dzień bez okazji i bez zdjęć Podobno wszystko będzie dobrze ale jeszcze nie dziś Delikatnie lewitujesz szłysząc dziewięćdziesiąt trzy Nie rozstania nie powroty tydzień zleciał przez noc Zwierzęta wokół szosy chyba kończą się urlopy Pantera zbiegła z zoo mam alibi dla sąsiadów Delikatnie skracasz dystans na swój sposób jesteś sobą Te obrazki różnią się pięcioma szczegółami Chyba kończą się urlopy chyba znowu im nie wyszło