MRL - Matka Jelonka Bambi lyrics

Published

0 111 0

MRL - Matka Jelonka Bambi lyrics

[Verse 1: MRL] Tak myśle wiesz, że kartki są dobre Najpierw pisze treść potem ubieram w formę (dreszcz) chce byś potem spłynął gęsto (chcieć) nie znaczy móc, ale udaje się często O, o, mamy tu na rap ekspancje Ja chce treść I ba** mieć jak s** I pasje Oto, wasz kres, nie ważne ilu was jest Bo zagne każdego kto zwątpi w moją rację Wchodze na nuty, każdy stuką szczęką (wierz mi) MRL to Putin I Łukaszenko (w jednym) Dopóki nie dojdę do wniosku, że nie śpisz Będe wypuszczał więcej krążków niż Tetley [Ref: MRL] x 2 Nie mam się czym szczycić? mam czym, nie licz że będe marionetką jak Marcinkiewicz Mam tą lepką gadkę więc daj mi (nawinąć) A poznasz matkę Jelonka Bambi [Verse 2: MRL] Zamów dla mnie czas jak samochody w prospektach Za brzdąca, bo ta płyta to spektakl Sprawdź do końca, potem zrób flashback Nie pozuję na alfonsa, na pucybyta też nie Forsa - jest potrzebna by pląsć A bez niej kąsać przygnębień Polsat Nie źle? możesz włączyć MTV Wiesz nie? tam mnie nic już nie zdziwi Chingy, Elton, brudny, czysty Zostań futbolistą albo cheerleaderką Wzorce dla pustaków jeśli tam jest tak To wolę w Polsce na trzepaku Strugać wack'ów na MC, nie wiesz kto? Dobry po, po, po, po, Pojeb - Gepetto [Ref: MRL] x 2 Wiesz zawsze byłem inny, ale nie tak jak oni Oni zakładali stringi, a ja pchałem sie do fonii Oni kręcili filmy ja kupiłem mikrofon Wisiałem na jego linii jak nikt nigdy dotąd Wiesz pasja - koncert, nie chciałem po nim zadym Lecz nagrałem więcej krążków niż w logo olimpiady Ekspancja - 100% - to wszystko rozkmiń Nie pomoże Ci sufler - Krzysztof Cugowski Doceń boofer plus boski EL Pojeb Wiem swoje, pierdol troski I pojedź Zwrotkę życia w nim Kaczyński kuper Mordy zamknij, wyjdź bez dotykania klamki [Ref: MRL] x 2