Ja wolę się nastukać znaleźć [x3] Ref.[x4] Ja wolę się nastukać znaleźć się na wyżynie Ty wiesz o czym mówię słowo za słowem płynie Ja wolę się nastukać znaleźć się na wyżynie Wiesz o czym mówię słowo za słowem płynie Niech to uczucie nigdy nie minie Poczekaj a zwrotka dalej się rozwinie Kiedy złapie parę buchów Wykonam kilka ruchów Osiągnąłem ten stan i jestem gotów By przywitać Mokotów bez kłopotów Dziś się obejdziemy przy skunie zrelaksujemy pamiętaj Jak zawsze molestujemy Ale wolę chodzić nastukany niż zadawać rany Ten stan umysłu jest przeze mnie uwielbiany A ten kawałek blantomanom kierowany Czy zostałem rozpoznany Przyszedł mi tu ku pomocy Kacza Tede reprezentant mocy Ktoś powie że teksty są monotematyczne Ja powiem gandzia ma znaczenie kosmiczne Dlatego składam jej uwielbienie liryczne Będzie to miało skutki katastroficzne Legalizacja ma znaczenie ideologiczne A uzależnienie czuję tylko psychiczne Więc wolę się nastukać znaleźć się na wyżynie Teraz wiesz o czym mówię blant za blantem płynie Ref. [x4] Klimatycznie słowo za słowem płynie Jeden blant za blantem wszystko się rozpłynie Nie chce bić bez sensu nie chcę tez w zadymie Jestem pokojowy dbam o to jedynie Szukam ukojenia w dymie nie w płynie Spokojny mam umysł Thc z tego słynie Mojej uwadze już nic nie zaginie Bo są tu mistycy a ja jestem w Klimie Oni wykraczają bo nie wolno ja wkraczam Czasem mam dwie twarze co chodzi razem w parze Nie zastanawiam się i wybaczam lub każę Czasem walkę staczam z samym sobą bez obrażeń Wcieleń nie rozprasza a ja się koncentruję Czy w dzień czy w nocy jestem reprezentant mocy Rasta Numer toczy walkę bez przemocy Zadaję pytania i szukam istoty Szanuję moich kumpli i jak trzeba to mam respekt Włodi Kacza Vienio i z Klimy wielu jeszcze Pozdrawiam Ursynów i pozdrawiam śródmieście Pozdrawiam też Służew i Mokotów wreszcie Stąd właśnie jestem lecz dla mnie nie ma granic Wolę się nastukać lecz nie chce dostać za nic Chce mieć duży odlot i być na wyżynie Bliżej 0 i 1 muzyka z dymem płynie Sprawdź to Ref. [x4] Nigdy nie pytaj o co tutaj chodzi Tylko gruby blant twe ciśnienie złagodzi Wysłannik Klimy teraz nadchodzi Bez żadnych kłopotów nowy rym w głowie się rodzi Lubię gdy łatwo wpada szelest do kieszeni Znają to uczucie ci co wieżą zieleni W głowie się mieni wszystko dookoła Nie obchodzi mnie praca nie obchodzi mnie szkoła Ja wolę się nastukać znaleźć się na wyżynie Ty wiesz o czym mówię słowo za słowem płynie śródmieście południowe nigdy nie zginie Tu wszyscy razem dookoła zanurzenie w dymie Bo z tym się czuję dobrze i to nas jednoczy W strefie jarania i w strefie rymowania Jesteśmy numer jeden nie do pokonania Bo nas zasłania zielone pole rażenia Każda sytuacja jest do przewidzenia Przez dobrych chłopaków nigdy przez jelenia Ref. [x4] Dobra nie ma bum bęc trata tata Tylko tak płonie fata Tede zapraszam cię do mego świata Możesz tutaj wpaść jeśli masz bata Bo nie ważna data palę codziennie Jestem gdzie indziej Thc we mnie Zielona moc ultra przyjemnie Zawsze cos jest i zawsze coś ściemnię Nabita fifka zielona rozgrywka Liga blantowców kilku sportowców Dużo towcu i jeszcze więcej Blanty kręcę po to mam ręce Blantocholik poza tym MC I znowu kręcę kolejny blant H do H do H reprezentant Teraz tu a jutro tam Pytasz o blanty ja blanty mam Zawsze z kumplami w zielone gram nie sam Ha Numer1 zawsze spoko Dym z blalalala wciągam głęboko Katama polum fata maroko To hasła pilnuj aby fifka nie zgasła Może byś nie kasłał Tede przeprasza to od tego hasza Szaleje na gwizdku a blant się dogasza Gaśnie Tede kończy właśnie.