Młody GOH - Droga donikąd lyrics

Published

0 205 0

Młody GOH - Droga donikąd lyrics

[Zwrotka 1: GOH] Miejska apatia wieczorami głośno krzyczy Kiedy ujścia swego szuka dzień pełen goryczy To się właśnie ciebie tyczy, a Ty trzymany na smyczy Nie wiadomo dlaczego chcesz odciąć się od tego świata Kiedy ta data marazm twej psychiki wada bada Ile jeszcze jesteś w stanie panie drogi tak wytrzymać Tyrać szamać kimać swe marzenia konsekwentnie oszukiwać I ukrywać że obecnie niby u ciebie jest wy porządku Ratunku tu trudne sprawy hajs tworzy tarcze Za przespane życie przecież polski system tu obręcze Czcze obietnice zmiany mieszkają w utopi Dziwisz się że jestem agresywny kiedy każdy w takich jak ja wątpi Kto tak postąpił ten pierwszy rzucił kamień Kult nepotyzmu w tym top**nym państwie nie mam złudzeń Czy mam znowu przegryźć język godząc się z tym trudem To straszne że zostałem świadomości malkontentem ha [Refren] To ma pieprzona droga donikąd Ma pieprzona droga donikąd Ma pieprzona droga donikąd Ma pieprzona droga donikąd [Zwrotka 2: NRW] Znów budzę się w południe przygnębiony i zaspany Zgubione poczucie czasu położyłem się nad ranem Dysfunkcja dopada gdy za oknem dzienna pora Nie od wczoraj pozytywnie na mnie działa nocy osłona Jak co rano czuje bezsens oraz ogólne zmęczenie Anhedoniczne stany wysysają mą energię Za oknem pseudo zima chcę wykończyć mnie doszczętnie Mimo wszystko ruszam dupę – chociaż robię to niechętnie Rękawicę podejmę, tak mijają dni kolejne – na walce z wiatrakami I tak sprawy przyziemne zapychają egzystencję Monotonia dni przygniata, szukam sensu i rozwiązań Lecz górę bierze apatia Wewnętrzny emocji kipisz i beznadzieja Tak bardzo chcę mi się krzyczeć „jasna cholera !” Ostatnie lata to tułaczka ciągłych rozczarowań Ta droga jest donikąd, muszę odnaleźć drogowskaz