Mike Zombie - Być sobą lyrics

Published

0 317 0

Mike Zombie - Być sobą lyrics

[Verse 1] Gdy Grzesiek zapyta mnie Czy jestem tego warty Powiem jestem warty, Grzechu Dla dziwek jestem zbyt emocjonalny Dla zwykłych kobiet zbyt niezwykły A dla Ciebie jaki jestem? Dziwny? Jak wchodzę w bit,to lecę po nim jak Kubica Mam 4 G ty masz punkt g i to w dodatku dziewica, jest A twój rap jest jak bramkarz Arsenalu nieszczęsny I cały pełen braków jakby go wypełnić Czuję zapach Wiktorii, jestem sukinsynem W sumie to czuję jakbym ruchał dziewczynę, co ma tak na imię Miałem modelki, fotomodelki, modofotelki Liznąłem, życia na tyle, że język mi się pieprzy Czujesz miętę? To pozostałości po ex Jak złamane serce i potrzeba by złamać Ci też Słyszysz rytm, beng, beng, to nie serce a bit, wiem, wiem [Ref x2] Kiedyś ten świat Powiedział mi że być tu To nie tylko być z tobą Kiedyś był czas że nie wiedziałem nic Teraz wiem że także muszę być sobą [Verse 2] Czeka na mnie stereopolowy, jestem mono-, a nie stereotypowy Jestem solo bo kobiety boją się niekolorowych Mam gotową 16-stkę i drugą połówkę To znaczy flaszkę i niunię na łóżku u mnie Idoli nie ma bo, dola idola to jego problem A słuchaczowi z problemami idola jest dobrze Moje życie kuleje jak ten bas żyję z tym i się śmieję jak ten dr. House Jak zabiję siebie to wygra mój charakter Walczę ze sobą, bo obok nie już ma przeciwnika dla mnie To krzyk sumienia, lecz ja mówię głośniej Wspomnienia nie są jak ludzie bo nie odchodzą bezpowrotnie To jest smak chwili, gdy puszczam nasze tracki Control Alt Delete, spuszczam się innej do japy Byłaś narkotykiem teraz osadzasz się w kiblu Zalałem domestosem życie po tym szwindlu [Ref x2] Kiedyś ten świat Powiedział mi że być tu To nie tylko być z tobą Kiedyś był czas że nie wiedziałem nic Teraz wiem że także muszę być sobą