Marysia Starosta - Czysta Brudna Prawda lyrics

Published

0 69 0

Marysia Starosta - Czysta Brudna Prawda lyrics

[Refren: Marysia Starosta] Chociaż to jest tylko mroku cień Z całej wieczności to jeden dzień To czysta prawda, prawda Brudna prawda I chociaż pewnie nie tego chcesz Gaśnie zapałka ostatnia w deszcz To czysta prawda, prawda To jest brudna prawda [Zwrotka 1: Sokół] Ktoś wygrał w lotto przypadkiem ciężkie pieniądze Ostatni raz jak go porwali widział słońce Ja nie zbłądzę Dla hajsu niemądrze Jest kochać miliardy, miliony czy tysiące Życie jest warte więcej niż dzienna stawka Ile byś nie grał uważaj to pułapka Gruba jak fat cap Więcej warta jest wolność każda Niż klatka w szmaragdach Idę pomału staram się unikać szamba Witam w realu To czysta brudna prawda Nienormalna i nieprzewidywalna Prawda, prawda, niepodważalna prawda [Refren: Marysia Starosta] [Zwrotka 2: Sokół] Rodzą się dzieci na starcie chore na AIDS Ludzie obrali uparcie pod prąd rejs Wciąż chcą mieć Zamiast dotknąć miejsc Zaraz skończą się Kara wciąż jest nieznana Ludzie docenią planetę, wodę i nawet tlen Każdy element, który dziś jest tylko bladym tłem Kiedy pokłady te A to nie słaby sens Skończą się Ucieknie część I może tak przetrwamy gdzieś Nic nie jest wieczne A ten świat łatwo zdmuchnąć Trzeba kuć w skałach bo przekazać będzie trudno Żyjemy krótko Szkoda tych słów bo Ulotne są jak wczoraj Chociaż z nadzieją na jutro [Refren: Marysia Starosta] [Zwrotka 3: Sokół] Te technologie , które mamy to wciąż jest żart To, że cokolwiek ogarniamy, to jest gruby fart Spójrz w oceany brat Niedosięgamy tam W starciu z naturą my w rękawie nie trzymamy kart To musi w końcu dla nas skończyć się fatalnie Platformy wiertnicze, elektrownie i kopalnie Jeden podmuch zmiecie totalnie Cały świat człowieka i znów będzie naturalnie Dzisiaj na giełdzie gruby zysk bo była fuzja Miliony żebrzą gdzieś na ryż, a nie na studia Spadł kurs funta Skoczyła złota uncja Sam się zastanów gdzie tu fakt, a gdzie iluzja [Refren: Marysia Starosta]