Tramwajowi ludzie Są bardziej zmęczeni Niż ludzie z liliowych lotnisk. Tramwajowi ludzie Podobni do cieni, Tylko że bardziej samotni. Bo na końcowych przystankach Kawa ma szary smak, Noce są zawsze za zimne, A łzy za gorące - tak, tak, Noce są zawsze za zimne, A łzy za gorące - tak, tak. Tramwajowi ludzie Wytrwali jak klony, Stłoczeni wędrują do nieba. Tramwajowi ludzie, Mężowie i żony, Którym brak słońca do chleba. Bo na końcowych przystankach Kawa ma szary smak, Noce są zawsze za zimne, A łzy za gorące - tak, tak, Noce są zawsze za zimne, A łzy za gorące - tak, tak. Są też takie pętle... Piękniejsze niż inne, Gdzie szumi z daleka rzeka... Tam zajeżdża tramwaj Nadziei niewinnych I na ten tramwaj ktoś czeka. Bo na końcowych przystankach Kawa ma szary smak, Noce są zawsze za zimne, A łzy za gorące - tak, tak, Noce są zawsze za zimne, A łzy za gorące - tak, tak.