Maryla Rodowicz - Kolęda z pretensjami lyrics

Published

0 300 0

Maryla Rodowicz - Kolęda z pretensjami lyrics

Wielki Boże białych koźląt, Czarnych owiec i Ameryk, Oddal od nas chmurę groźną I pożaru żar. Biednym dzieciom twojej ery, Słabym dzieciom twojej ery Podaj białą dłoń. Ta dziewczyna, co tak płacze, Że sukienka nazbyt droga, Ten wodzirej, co wciąż skacze, Choć się skończył bal - Ta kobieta, która nie śpi, Bo ją dręczy ciemna trwoga, Ten mężczyzna udręczony, Co hartował stal - To zabawki Pana Boga, To zabawki Pana Boga, Których trochę żal. Tą kolędą z pretensjami Chcę ci dzisiaj dopiec, Bo też ty się bawisz nami Jak niegrzeczny chłopiec. Ten podróżny, co spostrzega, Że się nagle gmatwa droga, Ta tancerka, którą dusi Muślinowy szal, Ten, kto czuje, że już jutro Stanie przed nim dama sroga, Ten, kto wierzy, Że go czeka niebo struna dal - To zabawki Pana Boga, To zabawki Pana Boga, Których trochę żal. Tą kolędą z pretensjami Chcę ci dzisiaj dopiec, Bo też ty się bawisz nami Jak niegrzeczny chłopiec. Tą kolędą z pretensjami Chcę ci dzisiaj dopiec, Bo też ty się bawisz nami Jak niegrzeczny chłopiec. Tą kolędą z pretensjami...