Mart - Salutuj lyrics

Published

0 101 0

Mart - Salutuj lyrics

Twoją przyszłość widzę teraz trochę czarno wiesz To jest jak agorafobia, bo musisz zamknąć się Znają cię liczne gwiazdy, pragną wszystkie panny? Dla mnie jesteś przehajpowany, marność na marnościami Zamilcz! O idiotach nie zapomnę Teraz jadę tu po maksie, jakbym dissował Kolonkę Wy nie macie siły, bierzcie w bidonach Gatorade Jestem za daleko, oglądaj mój obraz w teleskopie Czaisz? Nie, ty przecież nie wiesz co jest Chcę przejąć to miasto jak Clippers LA z Paulem Royce i Jay w jednym mała Będę sączył tu litrami Patron ze świętego graala Rap moją religią, w pokoju mam ołtarzyk Jak morduję MC jest to ubój rytualny Możesz próbować voodoo i tak chuju nie poradzisz nic Ja i moje crew tu i tak pokonamy ich Nawet jak mam writer's block to na kartce jad Sprawia że cię karcę tak że czujesz się mały jak Barney Rubble Nie polatasz sobie bracie Więc od razu możesz spadać jak Amanda Hunsaker Ta scena? Przyznaj że wali chujem ej Teraz każde dziecko rżnie rapera jak Superhead Każdy jakieś frazesy wbija ci do bani A sk**e niewidoczne jak k**ah Priest w kopalni Myślałeś że jesteś świeży Lecz ja hejtowałem przekaz jak ty jeszcze jarałeś się płytami Molesty I ty chcesz niby teraz tutaj zgrywać pioniera? Dobre jaja weź lepiej rzuć nimi w prezydenta Pytasz mnie czemu jestem pierwszy do grania Bo mi to koleś jednym słowem siedzi jak Chada Moją ślinę z popk**era pożyczą na badania Żeby dowiedzieć się jak powstała taka anomalia Mój zapał można wozić ciężarówkami Scania W życiu trzeba dobrze się ustawić jak bramkarz A ja? Jestem nienormalny i nie tylko Bo wyśle was do piekła polanych benzyną [Tekst - Rap Genius Polska]