Mario Kontrargument - Witam moi mili lyrics

Published

0 116 0

Mario Kontrargument - Witam moi mili lyrics

[Zwrotka 1] Witam moi mili, zaczynam przekaz - raz Dziś trochę o muzyce i o tym, że jebać was Nie ma szans bym się zmienił, więc zmieniam świat Nie podoba Ci się jak latam to w ziemię patrz Se graj trap, jak to na serio to propsy Wynajęte fury, atrapy klamek,dupy z roxy Przez was, rap schodzi na psy - to dramat Twój gang to chodzi na psy zeznawać Ja mam ograniczoną tolerancję na chłam Dlatego mam tylu wrogów no i gram tak jak cham Ale ja tę kulturę kultywuję, sypią się kurwy, chuje Bo tak mnie w uszy kuje wasz pararap Pora oczyścić półki z gówien, niech każdy wczuty dureń Już sobie dół szykuje, bo wpadam ja Wpadam ja, bez pukania z natury Ty jak wpadniesz to przez pukanie bez gumy Zrób sobie dochodzenie, czy płyną tu spoko cwele Robią dobre gówno? Mogę zjadać to, lecz po cholerę Gram dwa miesiące, resztę roku to na chorobowym Bolą nogi, bo im kopię dupy jak se kopią groby Jesteś kopią kopii to lepiej znajdź sobie tożsamość Nie kumam tych nowych trendów, o kurwa - to starość Nawet grając vintage rap tu robię pizdom terror I staroszkolnie spuszczam wpierdol im jak Vitor Belfort [Zwrotka 2] Witam moi mili, zaczynam przekaz - dwa Trochę o polityce i o tym, że jebać rap Nie ma braw, są gwiazdy i f**i wszędzie Jakbym zagrał zajebiście ale na wyjeździe Se graj grime, ten kraj ma to w piździe Nie jesteś wart funta kłaków, rób angielskie wyjście Ty i Twój skład, jak na takich leszczy to Za dużo atencji ziom, nazwijcie się Brexit Boys Albo lepiej stulcie japy i się kładźcie do trumien Nikomu to nie siada, wam należy się Pogarda, wpierdol ale nigdy szacunek To nie znaczy, że jesteście na poziomie jak leżycie Gryzie mnie sumienie, w sumie nie wiem dlaczego Może jestem za pyszny a podobno to grzech Mam w dupie, że to głupie, nie dokarmiam swojego ego Dobrze znam smak ambicji, bo wpierdalam za trzech Mój styl jest tłusty i chuj z tym cholesterolem Twój styl to chuj z nim i stul pysk bo będzie gorzej Będzie gorzej, bo jesteś słodki jak miód z dżemem I chyba wolisz być pizdą jak Bruce Jenner Ja za chuj nie wiem, skąd się tacy ludzie biorą I umywam ręce gdy narkotyki Ci beret piorą Koniec przekazu, pewnie na koniec chcesz hardcore'u Pierdole... Bez odbioru [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]