Małach - Rzeczywistość lyrics

Published

0 107 0

Małach - Rzeczywistość lyrics

[Intro:] (ta, eMWuA, Młody Steff Ej sprawdź to, Małach na bicie, ha MWA / WWA, ta...) [Verse1:] Wiem kto kurwa był przy mnie, kiedy miałem problemy Czasem miałem takie chwile, ze widziałem cień śmierci Wiesz, jesteśmy różni, podobne zbiegi zdarzeń Czasami szedłem sam, z plecakiem doświadczeń Dojrzałem do tych spraw, które były mi obce We krwi 1.6, jeszcze młody chłopiec Burzyłem zaufanie, które dali mi bliscy Dziś inne mam zasady, i inne korzyści Sam wyznaczam kierunek, w który będę podążał Walka na słowa, nadal na tych blokach Każdy czyn wpłynął na to, jakim, jestem człowiekiem Czuje porażki smak, chce zapoznać się z sukcesem Choć powoli przyjdzie z wiekiem, zrozumienie tamtych spraw Bóg rozdaje karty, lecz czy w tali będzie AS Czy teraz na to czas, by zaryzykować wszystko? A może odbudować, co tak dawno prysło? [Hook:] Eee, to ta Rzeczywistość Ukryta gdzieś za droga mglista Wiem, ze czasem bywa ślisko Wciąż za swą misją, czasem trzeba zamilknąć (ta) x2 [Verse2:] Jak Bonus RPK, nie daje cukru karmie faktem Wielu złożyło broń, choć w duszy mieli walkę System oszukuje ludzi, którzy nie mają na szamę Wielu przez bujdę w tekstach, zdobyło sławę i sympatie Co tu naprawdę się dzieje? Hip-hop traci dawną postać Teksty na rozkaz, na koncertach słaba forma Na rapowych festiwalach, nadal, marna frekwencja A wszystko to, ze odrzuciły nas media Do sukcesu nie potrzebne nam, marne promocje Co ma być dobre, to na pewno będzie dobre życie nauczyło mnie, by być szczerym do bólu Ze wyjdzie cało, jedna postać z tłumu Szacunek to podstawa, przyjaźń i lojalność Wszystko ma wartość, nie muszę żyć bogato Jedni żyją chwilą, inny żyją przeszłością Ziomki żyją za kratami, pały cieszą się wolnością [Hook:] Eee, to ta Rzeczywistość Ukryta gdzieś za droga mglista Wiem, ze czasem bywa ślisko Wciąż za swą misją, czasem trzeba zamilknąć (ta) x2 [Verse3:] Dziś wiem komu ufać, kto podał dłoń pomocną Marzenia pod stopą, przesiąkają i mokną Wierze w siebie, w moich bliskich i przyjaciół Jeśli coś nie jest dla ciebie, to już z bastuj Ziomek niby dla mnie dobry, wyjebał w każdej sprawie Wylewam to na papier, bo to jest tego warte Przyjaźnie są tu starte, wyprowadzają w parter Trzeba umieć się tu bronić, by mieć całą banie Pieniądze nie są ważne, ważne jest dane słowo Zasadzić takie ziarno, by wyrósł dobry owoc Tamte chwile jak stroboskop, migają przed oczami Nie muszę mieć 5.0, by zdać, ten egzamin Wierze w Boga, wierze w przeznaczenie Wierze w miłość, i rodzinne korzenie żyję, 15 lat, ten rap, jest w moich żyłach Rzeczywistość to los, co, nogi podcina [Cut's:][RX] ...wylewam to na papier - co tu naprawdę się dzieje?!... ...życie nauczyło mnie... ...szacunek to podstawa - dziś wiem komu ufać... ...ważne jest dane słowo - przyjaźń i lojalność...x2 ...to jest tego warte !