Małach & Rufuz - Rura lyrics

Published

0 494 0

Małach & Rufuz - Rura lyrics

[Zwrotka 1: Małach] To jak domino, bo był pewien chłopak z dziewczyną Puste mieszkanie, świece i wino Dobry seks, kino z zadowoloną miną Do drzwi mieszkania, w progu się minął Z typem, co wychodził od jego maniury Wszedł przez wysoki próg do domu rury Nie wiedział jeszcze, że to rura, nie wiedział jeszcze Tamten pozdrowił ją z fury SMSkiem Zachowanie męskie, bez żadnych podejrzeń Telefonu przecież przeglądał jej nie będzie "Kolega u mnie był, misiek" - wie, że to przejdzie W dupie i w cyckach, ta, miała narzędzie I nie nadejdzie dzień, w którym się dowie Myślała rura sobie, że to głupi człowiek Tylko myślała, bo głupi nie okazał się Kiedy inny ktoś z jego dupą po ulicy szedł Szedł to za mało - miał rękę w jej cyckach Język w ustach, a tamtemu piana z pyska Znam twoją i dupę, i cycki, co ty Izka? Odpierdala z typem, co Cię zna może z nazwiska Ta, typa na glebę, z tamtym to już bieda Choć pies nie weźmie sobie, kiedy suka nie da Co się potem okazało jak przyciął telefon Że ona z innym typem rucha się trzeci miesiąc Było za dużo, za dużo dla niego Przecież liczył na nią, jak na swego bliskiego Z domu rodzinnego, co wyniósł wartości Nagle zapomniał o szczerości i litości Była skurwiała, stworzyła skurwiela Serducho zamieniło w lód mu się teraz Na ucho głosy mówią podejmij zemstę Na każdej, nie ważne na jakiej panience To zimne serce, zacierał ręce Chciał się odegrać, pomyślał nigdy więcej, nie Nie dam robić się w chuj przez jakąś babę Wyjebała się na boku, chuj na to kładę Zrobi to samo, co ta, co o niej mowa Zrobi dla siebie, dla siebie, nie na pokaz Znajdzie maniurę, zrobi z maniury rurę Odejdzie niewzruszony, nakryty kapturem [Refren x2] Jesteś rurą, bez szacunku do siebie Kiedyś nie wiedziałem, dzisiaj jestem pewien Ty ruro, kiedyś jeszcze zapłacisz Za to, że straciłem, Ty dwa razy stracisz [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]