[Zwrotka 1] Funty Dolary Euro Korony Gdzie nie spojrzysz tam sami swoi niezależnie od świata strony Część chciałaby wrócić, w zawodzie załapać angaż Ale musi tam zostać, wjebani w kredyt we frankach Przez swoją głupotę założyli pętlę, sądzać że bajka trwać będzie wiecznie Nie dokonali w sumie żadnych przestępstw, i za niewinność zostali więźniem Nad ich głowami ciemnych chmur kłęby uczę się patrząc na ich błędy Dzięki temu sam jestem dziś mądrzejszy, unikam podobnych konsekwencji Życie prowadzi nieudolny sędzia, przez to sytuacja często jest napięta Na kurs waluty nie spoglądam w nerwach, nie uzależniam od niej swego szczęścia Część już tu wracać nie chce, do kraju gdzie sztandar zdobi biel i czerwień Odnaleźli w świecie swoje szczęście, dziś domem nazywają już inne miejsce Wielu rodakom pojebało się od hajsu Kraj swoich przodków nazywają cebulandią Oświeceni europejczycy na salonach Dziury w skarpetach w gratisie do butów słoma Bo wstyd się przyznać przy kolegach koleżankach Jeden to lekarz druga pani to barmanka Dlatego wkurwiam się gdy których z nich rodakom ciśnie Że wolą pracować w swym kraju niż iść na łatwiznę Bo ja znam prawdę i niestety to przykre, zgrywasz bóg wie kogo a sprzątasz kible Ja tego się nie wstydzę nikomu oczu nie mydlę, obok odstających uszu puszczam o mnie opinie Mam swój cel spełnię go wracam do domu Często ciężko się odnaleźć znowu w płytach z żelbetonu Pieniądz uzależnia ludzi nie chce poluzować szponów, wierzę że nie zdoła zawojować również moich zwojów Znowu wyjeżdżam bo muszę nie chcę, ostatni posiłek co podać mesiuer Nie zrobię dzisiaj wszystkiego co chcę, za krótka doba i zbyt krótki sen Apteka, Fryzjer, Plener z ziomalami pożegnalny browar Kolacja Świece seks, zostawiam ludzi których kocham Leć biała mewo leć daleko stąd Leć biała mewo nad ojczysty ląd Przekaż wszystkim wiadomość że tęsknię i o nich myślę Nie wyręczę się w butelce listem, mój wokal nie ucichnie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]