Refren: Podaruj mi trochę Słońca! hehehehee |x2 Fokus: Czego wszyscy chcemy? Nawet nie wiemy tego do końca. Czasem chcemy trochę ciepła - Ten kraj daje sam pot. Wiemy, nie znikną problemy, tak o. Mieć trochę Słońca, czasem chcemy, Wylegiwać się, ot tak, jak kot. Daj mi ten lajt, Wszystko co naj. W Słońcu mamy raj, W końcu mamy Maj, Oddychaj głęboko, Odbij się wysoko. Chodźmy gdzieś daleko, Nie pytaj dokąd i po co. Bo po co, to to co łaskocąc nas mocą swą daje nam. To co powstaje, tam cały ten fire oddaje nam. Twoje oczy się złocą - przyglądam się twoim oczom, Już pamiętam, dlaczego Cię kocham i co to za stan. Chodź ze mną, tam, Podaruj mi trochę Słońca, Do miejsca, gdzie naładujemy się falami gorąca. Te miejsca, znam, Nie chce być tam sam. Wschodząca gwiazda ognista, Gazowa kula turla się dla nas na bank. Refren: Podaruj mi trochę Słońca! hehehehee |x2 Gano: Roztopiony asfalt zbiera ślady butów, Hanysy się wloką jak dzwonki poputów(?). Niewiele tu ruchu i styknie kilka buchów. Drzewa dały cień, jajco bit do odsłuchu. I więcej nic od życia już nie chcę, Mam czystą wodę, Mam śląskie powietrze. Nie pamiętam o swetrze od wiosny, Zamieniłem szyk na miejski styl - prosty. Ostatni dil miał konsekwencji trochę, Taki ze mnie drań, jak z Palikota mocher. Tych kilka zdań, o kilka zdań za dużo. Póki co jest cisza, ale skończy się burzą. Stresy te nie służą, nie za dobrze wróżą. Tak to chyba jest, że te chwile się dłużą. Spadam HAJAKUZĄ stąd jak najdalej, Ale tylko w grze zawsze jest jakieś "ale". Refren: Podaruj mi trochę Słońca! hehehehee |x2 Hastu: Przyda się więcej, bo mało go, Chcemy go mieć! Każdy promień doda sił, Jest pogoda to leć! Kiedy wchodzę, Jest Słońce, Nie widzę chmur. To coś co daje mi ten power, By głową przebić mur. Nie patrz na ręce! Bo robię to! Dobra to rzecz! Kiedy żarówa, nam nad głowach, świeci w kolorach tęczy. Kiedy kończę, Jest dobrze, Nie patrze na ZOR(?). Bo to tak jak z tobą brać???? I lekko kopnął cię prąd. Możemy mówić o tym i trudzić się, Słońce chyba nie znudzi cię, "pokochaj, dokochaj"(?) - mówi, kadzi ci chudy śledź(?). Podaruj mi trochę Słońca, Dla ziomków i dla rodziny, no i dla brzdąca. Kiedy notowania idą w dół, Wyjdź i zrób tak, By każdy tu na twarzy cię czuł. (czujesz upał) Kiedy dobra i uczciwa, to jak pies tam waruj. Podaruj trochę Słońca, chopie leć sam szmaluj.