Luka W Pamięci - Czy matka wie? lyrics

Published

0 134 0

Luka W Pamięci - Czy matka wie? lyrics

CZY MATKA WIE? [Intro] [Zwrotka 1] Zaczęło się niewinnie - jeden pakiet Jeden klub grał wtedy rap, jeden parkiet Światło stopu, a na innym pasie Oczy, jak to światło, no bo w międzyczasie Z haszem w pylicy stoją zawodnicy młodzi Każdy wie, co robi, nikt dla szpanu tu nie wchodził Każdy w szampańskim nastroju wyszedł Co do stroju, to szeroko, za to parę dyszek Zmienił się światopogląd, wygląd również Wtedy myśleli - nikt z nich nas nie rozumie Może mieli racje, a były wakacje Syn wraca z boiska - co na kolacje? Będziemy palić trawkę, to nie dragi twarde Jednak u młodych ludzi uczucia nie są stałe Dwie połówki w kubki, na parapecie białe Ten sam syn, już nie taki głodny na kolacje [Refren] x2 Czy matka wie, że ćpiesz? Kiedyś pozna się, wtedy pozna cię A może zna cię dobrze, wtedy dawno już wie, ta Czy matka wie, że ćpiesz? [Zwrotka 2] Wrócił do domu, ale nie był senny zbytnio Tak poznał znane, nieznane mu zjawisko Blokowisko na obrotach, trwa zamota Godzinę trzeba czekać, to pora na browar Później parę kresek i rozmowy w toku Mix wódki i soku, czy taniec w tłoku? Są tacy, co porobić się zawsze lubią Miał tylko palić, sięga ręką chudą Po banknot, wziął pierdolnął węgorza Zwykły chłopak, standardowa, osiedlowa dola W tamtych czasach i dorzucił kwasa Rytmy house'a, nowa miłość na obcasach Miała koła, więc wziął i spróbował Browar jak woda, wóda jak cola Na domówce i całują się na klatce Miała męża, poszła ze słodkim małolatem [Refren] x2 [Zwrotka 3] Czy matka wie, że ćpiesz? Może jej się wydaje, że cię zna, że wszystko gra Może już jej dałeś znak, że coś jest nie tak Czy matka wie, że ćpiesz? Przez błędne decyzje, masz z prawem kolizje Niepewne koneksje, źle na tym wyjdziesz Jak byłem młody, też miałem wizję Mi wyszło tak, skończyłem za winklem Nie każdy organizm to dobrze przyjmie Nie każdy kto wie, ten oko przymknie Z okiem przymkniętym, idziesz przez życie Czasem zrób przerwę, chociaż na chwilę Sam nie żałuję, chociaż twarz zbladła Na moich oczach część gości odpadła Samemu doszedłem, to opcja marna Nasze ekscesy wspominam po latach Pamięć osłabła, kondycja spadła Przybyło sadła, koncepcja ta sama Drogi alkohol, czarne bibułki Eleganckie ciuszki, białe koszulki [Refren] x2 [Skrecze/Cuty: DJ Lem] [Outro]