[Intro] Wiem, że wierzysz w moje słowa I czujesz ich wiarygodność Miewam sny Wasza jebana zawiść nie umrze Nie umrze moja muzyka też [Refren 4x] Ja miewam sny, jak Ty, piękne Praca, praca, praca, sukces [Zwrotka 1] Kim oni są i co oni wiedza o stylu - powiedz mi Gdzie ich wiedza, gdzie charyzma, gdzie ich sk**s - powiedz mi Albo weź olej to i podkręć voluume - ruszam do boju, specnaz Gnoju spieprzaj Spec ma**age w tekstach, Śliwa nie bluźni Sieć śmieci pełna, ścieg gówna, się wkurwić idzie Ale mam dystans, I know, play a hate Wbiją mi nóż, a ja wyjmę go z serca Czego by nie mówili o mnie to ty to wiesz Tanie plotki , to ty to wiesz to są płotki Ja gruba ryba, chyba ci się coś pojebało, komentarz smarkacza Masz przykład tego jak ten świat się stacza Nie wybaczam kurwom obelg, nie mogę, to raper z krwi i kości Twardziel, ty niczym się nie różnisz stojąc przy tej szlaufie Śmiali się ze mnie pięć lat temu Gdzie oni są, nie słyszę dziś tego śmiechu Szmaty w nieustannym biegu chcą oślepić mnie tu kwasem Dławcie się kutasem, ja zmądrzałem z czasem I mszczę się jak Seagal, wasza liga – okręgówka Mój okręt płynie,o kurwa tonie was wuchta To nie wasz czas, pogrzebać, cioty k**'em Najgorsza wieść na dziś Wróciłem, puść bit rap Bruce Lee – wróg wykrzykuje Oh, no! I don't give a f**, like a f**ing our dog Powiedzą, że mam wczutke Murzyna z siebie robię Pierdole was odpowiem, się bawię i zarobię Nie mogę, zabronisz mi bujać się pod te rytmy? Gra w duszy ten syf, a mój styl jest ambitny [Refren 4x] [Zwrotka 2] Nic tutaj po mnie, jeśli chcesz się mną zabawić Radze Ci zwolnić tempo, ja też potrafię zranić Mam co do Ciebie plany, sprawdzę Cie najpierw Nie mam zamiaru cierpieć to są sprawy poważne Serce nie sługa owszem, ale na zdrowy rozum Jeżeli jesteś diabłem, zniknę nie bez powodu Już żadna mi nie wierzy, że potrafię być wierny Ja też nie wierze żadnej, na chuj mi znów te nerwy Puszcze Cie wolno skarbie, na pewno się odnajdziesz Mogło być całkiem fajnie, jesteśmy przyjaciółmi? Oczywiście, ale nie patrz mi głęboko w oczy Oszukujemy sami siebie pod osłoną nocy Miewam sny jak Ty piękne, to nie love song Choć chciałbym kochać mocno Droga siostro, rozwiązaliśmy pętle Czasy są ciężkie, a typy przebiegłe Uściskam matkę, bo życie jest piękne Miewam sny jak Ty jeszcze I popamiętasz jestem urodzonym graczem To szczery syf, jak relacje z bratem i Zanim powiesz o mnie patus, to może posłuchaj trochę mojego rapu Trzymam ze zbirami, bo szanuję tych chłopaków Co nie mają sielanki, w przeciwieństwie do bananów bratku Powiedz o mnie światu, nie zatajaj faktu Śliwa to śliwa tamto, jedziesz po mnie Ty dzbanku Mało wiesz nie kantuj, sama gra jest nie czysta Wypowiadasz się bratku, oceniając po bliznach [Refren 4x] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]