Legendarny Afrojax - Gdy księżyc rozbłysnął na niebie jak wielka czerwona pizza lyrics

Published

0 71 0

Legendarny Afrojax - Gdy księżyc rozbłysnął na niebie jak wielka czerwona pizza lyrics

[Zwrotka 1] Gdy księżyc rozbłysnął na niebie Jak wielka czerwona pizza Przejrzałem swoje sumienie We wstydzie płoną mi lica Tyle kurwa mam uczuć przykrych I tyle kurwa mam do ukrycia Żalu mam kurwa hektolitry Bo nader sprytny nie byłem dzisiaj Od wschodu słońca znów będę wszystkim życzył Tym którym się powiodło by chujnia na nich przyszła A ty staniesz w pąsach będziesz bluzgi liczyć Palców nie starczy... to se odrąb i policz w myślach Ludzie władzy, celebryci, kasta święta Nienawidzę tej zarazy i nie tylko tego Wiesz ile w myślach razy jebałem ekspedienta I gdy tylko się zamarzy kopałem księgowego? Bo każdy kto żyje standardowo szczęśliwy To dla mnie policzek kastetem co niszczy Dlatego piję, dlatego jem grzyby Bo chcę normalne życie, chcę być taki jak wszyscy [Refren] Wszyscy chcą być tacy jak wszyscy A przecież nikt nie jest inny niż wszyscy Gol, brameczka Wszyscy chcą być tacy jak wszyscy Chociaż nikt nie jest inny niż wszyscy Bo w substancji z węgla ludzie są Lecz niestety nie zapomnimy o akcydensach [Zwrotka 2] Księżyc wisi romantycznie ja wiszę na linie Mam wąty rozliczne, spierdalaj skurwysynie Chcę płaczu, rozkładu, chcę byś był jak ja niczym Pragnę iść na dół do spleśniałej piwnicy Coś mi trzewia zżera, dlatego tak czuję Odkąd kręci się Ziemia impuls tworzy naszą naturę Lecz go tłumię jak każdy i zmieniam gdy mózg mi piszczy Z głębi niezrozumienia, chcę być taki jak wszyscy [Refren] Wszyscy chcą być tacy jak wszyscy A przecież nikt nie jest inny niż wszyscy Gol, brameczka Wszyscy chcą być tacy jak wszyscy Chociaż nikt nie jest inny niż wszyscy Bo w substancji z węgla ludzie są I może zapomnijmy o akcydensach Wszyscy chcą być tacy jak wszyscy A przecież nikt nie jest inny niż wszyscy Gol, dom, git, brameczka Wszyscy chcą być tacy jak wszyscy Chociaż nikt nie jest inny niż wszyscy Bo w substancji z węgla ludzie są I może zapomnijmy o akcydensach Wszyscy chcą być tacy jak wszyscy A przecież nikt nie jest inny niż wszyscy Goooooooooool, brameczka Wszyscy chcą być tacy jak wszyscy Chociaż nikt nie jest inny niż wszyscy Bo w substancji z węgla ludzie są I może zapomnijmy o akcydensach Wszyscy chcą być tacy jak wszyscy A przecież nikt nie jest inny niż wszyscy I ja też chcę być taki jak wszyscy Kurwa urodzeni optymiści To się nie uda Dobra, teraz już się nie uda... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]