Lanek - Hmm lyrics

Published

0 90 0

Lanek - Hmm lyrics

[Refren: Białas] Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę i ja pierdolę wstyd Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm... [Zwrotka 1: Białas] Najebany jak dzik se skumałem, że tak szybko się rozwijam, że zdissuje siebie z poprzednich płyt Fajny wers powiedział najebany Solar, po czym (hrrrr) też nie kumam nic A czekam zniecierpliwiony na browar jak płyta na mix Miał kolega iść, ale zasnął na schodach i do teraz śpi Jakbym się napił po chwili bym rzygał, ale szukam alko, bo jeszcze wytrzymam kurwa, co za typ Ile można pić, powiedziała mi dupa i zamknęła drzwi Spotykam inną już wita jej chata se zdejmuję Nike rucham na bosaka A tak naprawdę to kimam, lecz mój helikopter kurwa zaczął latać [Refren: Białas] Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę i ja pierdolę wstyd Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm... [Zwrotka 2: Solar] Czy czwartek, czy piątek, czy sobo boy, szykujcie hajs na dżihad Zdetonujemy na barze więcej bomb niż Al-Kaida Bo nosze na sobie całe szaty, łyk bro to jest mój pas szahida Wkładam lufę w pysk jak Baśka Blida i BUM! Zawirował cały świat dookoła, zatrybiła już maszyna do robienia wstydu Idealnie byłoby się odizolować a nie ma pozwolenia na opuszczenie wiru Mam pić, chlać za ich hajs, a jutro kac moralny gigant w głowie się nie mieści Jak się widzimy i byłeś ode mnie bardziej trzeźwy, to chuj Ci w opowieści Mama mówiła Karolku alkohol to wróg, "Spoko mama pamiętam" Chrystus powiedział Karolku kochaj swoich wrogów, sprawa zamknięta Kiedy wchodzę se do studia to rzygam od mixów Kiedy wchodzę se na melanż to rzygam od mixów No a to, że jutro będę konał tak jak Chrystus Tyle mnie obchodzi, co liga szczypiornistów [Refren: Białas] Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę i ja pierdolę wstyd Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm... [Zwrotka 3: ADM] Jeśli widzę dobrą dupę zaraz ją se jebnę Nie muszę na siłkę iść, ale coś se zerwę Znowu pewnie przytankuje typie, bo mam werwe Nie liznęła nigdy życia, choć łykała moją s**mę Kurwa, co za typ, kiedy nie mam kwitu Pożyczaj ziomek Vivus On ma ciągle kwit, lub lecę sobie do ziomka Potem jest tak jakbym nie jadł ciężko oddać Kurwa to jest punch, pisze mi zajawka I moje rozsypane życie w kawałkach, wiesz Sędzia liniowy gwiżdże, że to punchline jest Kurwa, jaki tekst a u Ciebie chujnia jakby sobie podawał rękę Al Bundy i Joachim Löw Mogę być zły i mieć dobrą foczkę Ale jak pęknie gumka hmm to, co ja pocznę? [Refren: Białas] Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę i ja pierdolę wstyd Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]