LaikIke1 - Kapsaicyna lyrics

Published

0 116 0

LaikIke1 - Kapsaicyna lyrics

[Verse 1] Ty, trochę piździ jak te wichry tu na mnie dmą Zasiały czystki jeśli chodzi o plany na noc Nie słyszę myśli przez ciarki, ich pląs Zrobił się jakiś wartki, zmienił się w prąd I robię krok I przykrywa mnie fala I wstaje I znowu pląs I prąd I chuj z planem I ten twój głos spływa po mnie jak diament I ten mój kurwa wzrok kiedy widzę kolejną szramę Obstawiałem na pięć do trzech - błąd To co zastałem to pięść w pięść non stop I gramy tak, że uniki to fail dla ego Bo gramy w blask nie jak inni w chowanego I znowu iskrzy przez nasze ruchy w starciu Wysłane siłą knykci wykutych z adamantium Piękny beef, mówiłem bez wczuty nie startuj I miło mi, że założyłaś buty na parkour [Hook] I znajdą nic kiedy przyjdą mi cię zabrać Szczerzymy białe kły do wspólnego zwierciadła Myk polega na tym, że nie stoję naprzeciw Stoję obok - no cześć kocie, jak leci? I znajdą nic kiedy przyjdą tu po nas I znowu wrócą żyć przy tych swoich ikonach Myk polega na tym, że nie znając naszych odbić Klękają przed płótnami z nami, skrzydłami do nich [Verse 2] Ta dzikość serc to jedyne co mnie jara na dziś Myślałem, wiesz, jak wiara, która wpada na gig Że będę starał się stać jeszcze rano A nie wstawać po dwóch strzałach żeby zrobić ci to samo Ta dzikość serc to jedyne co nas bawi Jak tak wygląda miłość, to jak wygląda nienawiść? I myślimy o tym samym, że koniec nastanie I chcemy zabić tę myśl, a nie siebie nawzajem Wstawaj, tylko ja mogę dotknąć twoich skrzydeł Tak, że mówiąc kocham do mnie, mówisz nienawidzę I mówisz wstawaj kocie, znasz to z autopsji Przeż jasne, ale chciałem wiedzieć, że się o mnie troszczysz I znów podchodzę, nasza mantra jak miraż drży Kiedy nam niosę te dwie fiolki I pytasz czy Będzie dobrze I na raz ze mną wychylasz I tulimy się czekając na ogień #kapsaicyna [Hook]