Kult - Prezydent lyrics

Published

0 193 0

Kult - Prezydent lyrics

Dziś rano przed komisją prezydent stanał No teraz dobiorą mu się do skóry Już jak go oni w swoje łapy dostaną Nie będzie brania jeńców, ani żadnej kultury Gdzie są pieniądze, które dostał Pan wtedy? Gdy szły pełną parą interesy takowe Razem z premierem kręciliście pierdolnikiem Niech Pan nam tutaj o tem opowie! Dlaczego małżonka pańska nie wie kogo zaprasza na salony? Doprawdy, trudno w takie bzdury uwierzyć "To co, nie mają państwo innych znajomych?" No, ile w końcu na tem trafiliście? Proszę, zeznaje Pan pod przysięgą Ile Pan, ile premier, ile minister? No, ile Wam wyszło na czysto? Gdybym takim był ja Panem Prezdydentem, głosem ludu wybranem Tobym nie szedł na tę komisję Nawet gdyby po mnie przyszli Ale ja nie jestem Panem Nasz Pan, on to ma odwagę Mężnie stanął przed komisją Wiedząc, że mocno go przycisną Gdybym takim był ja Panem Prezdydentem, głosem ludu wybranem Tobym nie szedł na tę komisję Nawet gdyby po mnie przyszli.