Kudel - Kierunek Eden lyrics

Published

0 161 0

Kudel - Kierunek Eden lyrics

[Verse 1: Planet] Siemano ziomuś, jak mam tylko kilka chwil to piszę Więc się nie wkurwiaj, że tak często milczę Już dawno łeb mi urwał biznes i dorosłe życie Nie jestem już tym samym kotem, który pizgał w chuj tych liter Patrz, tamte aleje miast żyją bez nas Dupy z liceum mają dzieci, ziomki dół na metach Ziomków dupy zostawiają, zostawiając krew na betach W oczy wali rzeczywistość co znika po procentach Ty zobacz ilu z nas mogłoby zmienić świat A póki co to świat zmienia nas Po części w nas tkwi ta siła, w nas tkwi ten duch Co zespaja, a nie pali dróg Słuchaj, wciąż hip hop ma nade mną władzę tu To jakby trzymał pieczę Bóg, bit to serum na ból Choć na utratę tchu narzeka to zbyt wielu już na sygnał czeka Jak upłynie prawda z ust jak rzeka kul, rzeka kul Plant ANM mówi do stu, na stół wykłada kawę na ławę I kładzie karty aż tu pęka stół Jak nie zapiję się na śmierć to zajadę się pracą Pewne jest że umrę, ale jeszcze nie wiem na co Z deszczem zmyty bachor, znów mam flashback I ten deszcz idzie na rewers, wali gradem po niebie Jak atom, puls mam jeden, jedno serce Jedno życie jak Pezet Idę drogą przez syf, ale z kierunkiem na Eden [Hook: Planet] x2 Mam kierunek, kierunek Eden Ziom trzeba na stówę tu odnaleźć siebie Błąd gdy pośród legend chcesz błyszczeć platyną Znajdź swą idee, bądź gotowy za nią zginąć Dwa zero jeden jeden, Planet ANM, Roka, Kierunek Eden [Verse 2: Roka] Błona dziewicza po piętnastym roku życia? Obciach Dobrze się bawisz odmawiając picia? Wieś Moralność spływa studentkom po dekoltach Mogę być tylko dumny, że nie chciałem w to wejść I wybrałem życie samotne, lecz godne Nie chodzi w nim o forsę, czy to komu obciągniesz Wiem, wkurza cię świat seksu i blichtru Ale i tak patrząc na nią chcesz ją rżnąć w kiblu Zrobić z niej sukę, wylizać dupę Nie patrzcie sobie w oczy, bo i po co chłonąć smutek Wjeżdżam w kurewstwo z butem, przerywam stosunek Mój stosunek do was nieprzerwanie poniżej chuja Idiotów, kurew coraz więcej w tłumie Pewnie wielu z nich będzie propsować ten numer Ja swoją duszę oddaje jednemu, nie wielu bogom Bo choć nie wiem czy istnieje, dałem mu słowo [Hook] x2