Ks. Jakub Bartczak - Lekarstwo na zło lyrics

Published

0 184 0

Ks. Jakub Bartczak - Lekarstwo na zło lyrics

[Zwrotka 1] Całe to zło, cały ten hardkor Zaczął się wtedy kiedy Adam zjadł jabłko Ludzkim upadkom nadal początek Biblia mówi skąd te ludzkie żądze: Władza, kariera, seks i pieniądze Grzech jest fajny? Hmm, nie sądzę Nienawiść, nerwy, zło bez przerwy Przybiera różne formy, należy do normy W naszych czasach zazdrość Abla czy zdrada Judasza, różne kłamstwa. Często też pycha A to kicha, co mocno odpycha od Boga człowieka Nic tylko uciekać od tego, którego ego jest nadmuchane Jedynym panem jest Jezus Chrystus, Bóg miłosierny Upadłeś, wstań i bądź mu wierny [Refren] Miłość, pokój kontra cierpienie Zadbaj o duszę i dbaj o sumienie Dobra, prawda kontra oszustwo Brak miłości owocuje pustką X2 [Zwrotka 2] Takie są czasy, że zło się wciąż ciska Metoda zarybista to powiedzieć grzechom: "Hasta la vista", spowiedź i sakrament Zmazuje plamę, do końca, na amen Prawda jest jasna: grzech to dramat Powiedzm mu "nara" lub się postaraj Zawsze na luzaku, nigdy na ugiętych Zobacz, Duch Święty przez sakramenty Poda ci rękę, poznaj co święte Byś miał siłę dawać co piękne Z serca bliskim, ogólnie wszystkim Zrób te czystki w swoim wnętrzu W swojej duszy. Trzeba się ruszyć, bądź Całkiem wolny, przestań zgredzić Człowieku, idź wreszcie do spowiedzi Odśwież to dobro co w tobie siedzi [Refern]