Każde z żyć ma trafiać jak najgłębiej Każdy dzień przysuwa do ciebie tęczę Ludzie mówią, słuchaj, to wszystko brednie Zostaw agresję, obejdź to obojętnie Młoda dziewczyna tęskni za spokojnym domem Wraca ze szkoły, to było nieuniknione Ojciec stoi na dworze, w organizmie procenty Przecież sam na trzeźwo mówił, że po wódce jest jebnięty Wyszedł w jej stronę, jak już przeszła przez furtkę Jakoś dziwnie roztrzęsiony zaczął szarpać ją za kurtkę W oknie sąsiadka, telefon, coś jest nie tak Kilka sekund i jego córka leżała na plecach Obok niej leżał plecak, te łezki na policzkach Tato, proszę, przestań, on krzyczał, że jest brzydka Płakała bardziej, on coraz bardziej szarpał Nagle usłyszała dźwięk, jakby ktoś dłoniami klaskał Brawo dla tego błazna, gdzie masz zasady? Odszedł, poszedł do domu, biłby, aż by zabił Nie przeszła przez te drzwi już nigdy w życiu Odeszła jakby nigdy nic, sama strzegła betu Każde z żyć ma trafiać jak najgłębiej Każdy dzień przysuwa do ciebie tęczę Ludzie mówią, słuchaj, to wszystko brednie Zostaw agresję, obejdź to obojętnie W końcu z głodu musiała pójść zarobić coś Nie czuła strachu, od życia już dostała w kość Rzuciła szkołę, brak warunków do nauki Proponowali jej seks za pieniądze, wielcy głupcy Nie chciała robić tego, miała wartości Była śliczna, to prawda, i żyła w samotności To były oczy wrażliwości, w środku księżniczka Znalazła pracę, wciąż ciągłe życie na walizkach Wynajęła mieszkanie, 39 metrów Przynajmniej ciepłe spanie, dalej szukała sensu Pewnego dnia coś ją naszło, kupiła płótno Odpaliła wyobraźnię i namalowała jutro Puściła zdjęcie w sieci, nagle ktoś się odezwał Odkryła w sobie talent, dała radę bez nas Dziś zarabia na chleb, malując piękne obrazy Podbiła tysiące serc, wiesz, ty też coś znaczysz Każde z żyć ma trafiać jak najgłębiej Każdy dzień przysuwa do ciebie tęczę Ludzie mówią, słuchaj, to wszystko brednie Zostaw agresję, obejdź to obojętnie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]