Niech twoje myśli nie kryją się pod szafą I nie chowają się w zaciszu twojej głowy Lepiej niech wyjdą a może coś zobaczą Czy świat naprawdę jest taki kolorowy Słowa zmykają spod pióra jak szalone A myśli wolne i nieposkromione Nie wiesz czy to noc czy dzień Nie wiesz czy to jawa czy sen Gdy już ocenią swoje drobne spostrzeżenia Tam gdzie powstały wrócą z powrotem Nie będziesz miał już nic do powiedzenia I zaczniesz pisać swoje myśli złotem