Kokot RPK - Ciemna Strefa lyrics

Published

0 134 0

Kokot RPK - Ciemna Strefa lyrics

[Zwrotka 1: Bonus RPK] Ciemna strefa, orzeł resztka, moneta Cieżka jazda na barach, coś jak zbrodnia i kara Odrzucona planeta która została sama W efekcie na projekcie teraz słuchasz tej zwroty I na wejśćie wiedź że to nie jest rap dla floty To jest rap który siedzi w każdym z nas od dzieciaka Ulica prezentuje ponad stylowego rapa Który lata po ośiedlu jak jebane tornado Trzymaj fason, trzymaj, to jest moją zasadą Poza jedną zasadzką jeszcze spotkać się mogę I wiesz oko za okiem, jak za ziomalami w ogień Mówię tu o strefie którą widzę codzień, codzień Mocna dawka rapu jak bym kurwa był na głodzie Codzień piszę tylko życie, ono jest nałogiem Ono jest nałogiem, moim i moich ludzi Warszawski styl, ciemna strefa teraz nuci [Refren: Wojtan] (x2) To ciemna strefa, rapu ulicznego Smaku życia codziennego prawdą zaostrzonego To ciemna strefa, rapu ulicznego W wersach zapisanego, przesłanego przekazu [Zwrotka 2: Kokot RPK] Ciemna strefa wjazd, to ulicznego sępa Bezcenna materia co wyroki swe wymierza bez skrupułów Przemierzam przekaz o ulicy dzieciak Z których wiele, nie za wiele miało szczęscia Pewnych siebie, nad to,nim stanś się kapną Ty wybierasz co dla ciebie w sobie niesie wartość Przyjaźń i szacunek najmocniejszą kartą A ponad to bardzo ważną sprawą By wychodzić zawsze z twarzą śmiało można nazwać to odwagą Co prawilny człowiek prezentuje swą postawą Ciemna strefa wierna jest zasadą, ciemna strefa matką Niechcianego dziecka, umie dać ale i odebrać To by była puenta a na koniec zapamiętaj że interpretacja to jest kwestia względna Wyciągnięta tylko jedna, pozostanie błędna [Refren: Wojtan] (x2) To ciemna strefa, rapu ulicznego Smaku życia codziennego prawdą zaostrzonego To ciemna strefa, rapu ulicznego W wersach zapisanego, przesłanego przekazu [Zwrotka 3: Dudek P56] To ciemna strefa, WWA-Warszawa wita Dowód tożsamości z bloków RPK rap Elita jesteś w szoku, co za pyta Chcesz zapytać w sobie dusisz Słowo prosto z serduch, więcej dusić nie musisz Pogubić sie tu łatwo wiesz to tak jak ja Ciemne uliczki, potyczki smak niepewnego jutra I chodź mogło by być lepiej próbujesz nie narzekać To ulica z przekazem odpowiada by nie czekać Ciemna strefa rap tu gra dla wariatów Za smaków prawdziwości to rpk od tematu Które siedzą w naszych duszach Bez nich nigdzie się nie ruszasz To coś o czymś trzeba mówić, to wyniszczająca susza Co cię zmusza, robisz tak a nie inaczej Słowa opisują to czego nie pokażesz palcem I chodź bywa pod górę, grupa nie sprawia zawodu Wypuszcza następny numer nawet zza grobu [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]