Kobik - Kitchen Coke lyrics

Published

0 160 0

Kobik - Kitchen Coke lyrics

[Zwrotka 1: Kobik] Wielu wróżyło mój upadek i chciałoby żebym przegrał Choć strzelało do mnie SOK, jak do kolegów Elda Nie ma co się żalić. Przypały? Jaka profesja? Bo preferuję street ballin, jakbym napierdalał w and1 Nie wiem czego szukasz między liniami bez ciśnień W Polskim rapie trzeba zrobić lekki refresh Lekki refresh, no bo flow mi się udziela A bycie wilkiem to nie bycie freshmanem XXL-a I co teraz? Teflon K.O.B powraca Interesuje mnie flota tak jak Belmondziaka Lecę prosto, lecz zawsze po swojemu mam styl W czasach, gdzie większość jest kopią kilku na krzyż MC's Żyjemy w takim świecie, każdy może się zbłaźnić Ja jednego jestem pewien - nie chce skończyć, jak każdy Dla własnej satysfakcji robię ten projekt, czekaj moment No bo mamy wszystko dobrze rozkminione [Refren: Kobik] Gotuję najlepsze gówno w kuchni! Gotuję najlepsze gówno w kuchni! Gotuję najlepsze gówno w kuchni! Ki-ki-kitchen Coke! Gotuję najlepsze gówno w kuchni! Gotuję najlepsze gówno w kuchni! Gotuję najlepsze gówno w kuchni! Kitchen Coke/(x5) [Zwrotka 2: Kobik] Młody robi takie bity, że się Polsce nie śni My kosimy siano w świecie według Kiepskich Mamy bezlik wersów z przejebanych projektów I może być tylko lepiej, jak popatrzę na przekrój A moich ludzi jestem pewien, jak wartości swojej Dlatego kiedy nawijam często w liczbie mnogiej Dzięki Bogu za nich, za to, że razem lecimy w ogień I'm so hungry you should hear my stomach, hear my stomach Wrzuca Quebo, Dawid Deys, TeOeMBe, Laik, Paluch też Czy mogę dziś się wieźć? Czy mogę dziś się wieźć? Mieszam osiedlowe trendy między Lui, Gucci, Fendi Jak podbijesz, to i tak za chuj nie powiem Ci którędy iść I ile fałszu dziś ta rap-gra skrywa? Mało kto jest czysty, bo mało kto się do mnie umywa Whatever, dalej za symbol robi ten trzepak I nie musicie dziękować, choć Wam kurwa spadłem z nieba [Refren: Kobik] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]