Kobik - Moment lyrics

Published

0 137 0

Kobik - Moment lyrics

[Zwrotka 1: Pablo Novacci] Powiedz gdzie jest mój limit, ja gram z najlepszymi To płynie przez moje żyły, nie żyje tutaj dla chwili Łapie życie jak last minute, gościu idę ciągle po linii Wokół pełno goryli, i klubowych deali Może nie jestem najlepszy i nie mam najlepszych wersów, ale wiem synku co teraz w sercu mam Nie patrz mi na ręce i przestań mi ten hajs liczyć [?], mam nadzieje że to znasz Życie szybkie jak Bugatti leci nam, mamy teraz czas żeby zamknąć parę spraw Póki jeszcze nikt nie przestrzelił kolan nam, mamy siłę żeby nieść na plecach cały świat [Bridge: Pablo Novacci] Ej to jest moment, mój moment Nie wiem kiedy umrę ale to jest mój moment To jest moment, mój moment Boże prosze czuwaj teraz nad mym lotem, ej [Refren: Pablo Novacci] Nie wiem kiedy umrę ilu nie załatwie spraw Nie urodziłem się bogaty więc nie mogę spać Ziomki sprzedają koke mają za to pare aut A ziomki ich sprzedają i dostają pare lat To jest moment, Twój moment Nie wiesz kiedy umrzesz ale to jest Twój moment To jest moment, mój moment Boże prosze czuwaj teraz nad mym lotem [Zwrotka 2: Kobik] Jeśli okupujesz fotel i się gapisz tylko w TV Potem się dziwisz że nie mówią w telewizji O takich jak Wy, o takich jak Ty To tylko moment, nie ma nic ponad tym Zapierdalam bo miałem wybór więc powiedz gdzie Twój limit jest Nie czuję wstydu i skoro ja mogę to Ty też Nagapiłem się na gapiów, naganiaczy omnibusów Zamiast marzyć skończą w pracy jako driver autobusu Ich opinie mi latają koło uszu Bo są warte tyle co wróżenie z fusów I z fartem dla wszystkich dzikusów jak my Co czują ten styl, co myślą jak my [Refren: Pablo Novacci x2] Nie wiem kiedy umrę ilu nie załatwie spraw Nie urodziłem się bogaty więc nie mogę spać Ziomki sprzedają koke mają za to pare aut A ziomki ich sprzedają i dostają pare lat To jest moment, Twój moment Nie wiesz kiedy umrzesz ale to jest Twój moment To jest moment, mój moment Boże proszę czuwaj teraz nad mym lotem [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]