Bóg umarł Nie mogąc znieść istnienia Wielki Wybuch, przekleństwo stworzenia Z jego truchła Wszechświat zrodzon Nadal gnije, ludzkość trwożąc Tam nic nie ma, w tej ciemności Tylko pustka i fetor wieczności Każde życie jest przeklęte A świadomość razi lękiem Teraz to czujesz Truchło martwego Boga opłakujesz Pójdź za nami do światłości Tam, gdzie nicość kolor ma najprostszy Wszechświat się rozpada Na naszych oczach rozpada on się Wszechświat się rozpada A żywot śmieszków zakończy się więc Wszechświat się rozpada Na naszych oczach rozpada on się Wszechświat się rozpada Na końcu zawsze czeka cieplna śmierć Demiurg w opiece Ma ten świat Cierpienie i udręka od niezliczonych lat Jego imię to Aryman W każdym dziecku na nowo się skrywa Teraz to czujesz Królestwo demona celebrujesz Gwiazdy milczą, dusza śpiewa Ku światłości czas uderzać!