Keke - Z boku lyrics

Published

0 134 0

Keke - Z boku lyrics

[Verse 1] Wieczór w powietrzu specyfik czuć mocny W przejściu ich sześciu dwie dupy są głośni Więksi na wyjściu widać że ostrzy Podbijasz witasz słuchasz nie mądrzysz W kubek rozlane, oczu im nie widać kaptur Pite i jarane, świetna atmosfera fajno Dobrze, typ przechodzi zaraz słychać - chodź no Szorstko gadane, ale odszedł z całą mordą Ciemno już w oknach falują falbanki Lubią tak postać fanfary sąsiadki Bardzo chcą poznać każdy ciekawski Lepiej to zostaw bywają narwani Ciągle ktoś dzwoni wyjęty telefon Nie żaden nowy Jagiełło z marketu Starcza na krótko i w sumie wiesz co Nic się nie dzieje noc na osiedlu [Hook] Spokój cisza swoje grono Raczej grzecznie może głośno No to czemu patrząc z boku Źle oceniasz wredna mordo [Verse 2] Spodzień szeroki a do tego skoki miejskie Skarpet na łydzie czapa w górę i niech będzie Zwykłe chłopaki nie żadne odmieńce Chcesz to noś rury co cisną w pęcie Rapy wulgarne tak widzę hip hop Miłość jest dziwką życie jest dziwką Brak hajsu dziwko rządzący dziwko Wszystko mnie wkurwia więc cisnę częściej Gram to niezmiennie od chuj wie kiedy Ty znasz mnie pewnie od tej jesieni Poznasz mnie lepiej bądź w kurwę pewny Kupuj ten album płać za koncerty Słowo dla znawców te najważniejsze Jak się wywalę i jebnę regres Nic się nie stanie weź popatrz z boku Chłopaku i tak w top dziesięć jestem [Hook] [Verse 3] W skali Beauforta to pewno z dziesięć Pięciu w escorta i jedziem jedziem Coś tam spijane nocny powrót Każdemu pilno depnij kierowco Zielone fale, przez miasto szybko Z trasy wracane Radomski Hip Hop Rano do tyry ktoś musiał wrócić Drugi ma misje trzeci do córki Czwarty egzamin studia chce kończyć Piąty sam nie wiem coś tam miał zrobić Z boku popatrzysz to lepsze pato Światła i mundur ta tego brakło Mocno obczaja facjaty dziwne Zwykłe chłopaki on podejrzliwie Oczy pogarda ocenia krótko Każdy ogarnia normalnie żyje [Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]