Kejos - 6.ROBOTA lyrics

Published

0 155 0

Kejos - 6.ROBOTA lyrics

(I mam chęć by iść na przód, stać i spać ciągle) [Refren] Wstaję rano i mam chęć by iść na przód A nie w miejscu stać i spać ciągle Wybieram dłuższą drogę Chcesz to wskażę ci skrót Ale pamiętaj, że krócej nie znaczy prościej Grunt to mieć za czym w ogień skakać I grunt mieć kogoś kto w ogień skoczy za ciebie Życie to nie tylko wstać i się nabakać Oraz całymi dniami zajmować się nic nierobieniem [Zwrotka 1: Zetha] Gonienie Ludzie zajmują się gonieniem za szmalem Pragnieniem życia które mniej zabiera niż nam daje Szkoda, że każdy tylko gada o tym zamiast wziąć się Do roboty, nie sądzisz, że byłoby ci prościej? Goście, zapierdalają do pracy na noc Wracają do domu po pracy, ludzie do pracy wstają I uwierz wielu wkłada w pracę swą staranie Nawet jeśli śniadanie to kolacja, kolacja to śniadanie Pot na czole od rana, na palcach odciski Robię co robię i pierdolę to co myślisz O tym mam co do roboty i wiem, że to cenią W wolnym czasie hiphopy nie tracę czasu, czas to pieniądz Pieniądz to czas, czasu na to tutaj mnóstwo mamy Nie zjedzą nas, za bardzo wierzą w siebie te barany Nie wierzą w nas w tym momencie im się odwdzięczamy Co drugi tak leje wodę, że tu kurwa zrywa tamy A my robimy te show, jestem ja, jest klimat w chuj Choć czasem zastanawiam się co my ziom robimy tu Nie myślę o tym kiedy na scenie stoję sobie z ziomami Przez muzykę stoimy za tobą, a ty za nami [Refren] Wstaję rano i mam chęć by iść na przód A nie w miejscu stać i spać ciągle Wybieram dłuższą drogę Chcesz to wskażę ci skrót Ale pamiętaj, że krócej nie znaczy prościej Grunt to mieć za czym w ogień skakać I grunt mieć kogoś kto w ogień skoczy za ciebie Życie to nie tylko wstać i się nabakać Oraz całymi dniami zajmować się nic nierobieniem [Zwrotka 2: Chaos] Nawet nie wiem jak nalazłem czas, żeby napisać te zdania Choć temat jak w sam raz, w końcu robota pochłania mi go najwięcej Przemywam twarz, pierwsza zmiana, kurwa jak się nie chce Towarzyszy już od rana myśl ta, może dziś to jebnę ziombel? Ty, wolę się wyspać niż łapać w Kerfie drobne Dziś mam jeden problem i przez to pójdę i tak tam Wita się z zerem portfel, a zalegam w ratach lapka Jeszcze, do tego spalam z dwieście blantów dziennie To nie pomaga, co mam cash ten zakuć w sejfie? Lecieć na zachód jak nie jeden w planach Lecz to hajsów w przeciwieństwie do mych planów nie odkładam Pierdolę jak rówieśnicy się wiozą Niech biorą śluby, dzieci rodzą, rozwodzą Chaos zerwany ze smyczy, filozof Dziś po marzeniach leci na skrzydłach jak jebany ozon Pierdolę jak rówieśnikom się żyje Niech mają biznes, rodzinę i wille Może donikąd dziś lecę na szyję Pomimo tego z miną szczęśliwą Bo wiem, że żyłem [Refren: Zetha] Wstaję rano i mam chęć by iść na przód A nie w miejscu stać i spać ciągle Wybieram dłuższą drogę Chcesz to wskażę ci skrót Ale pamiętaj, że krócej nie znaczy prościej Grunt to mieć za czym w ogień skakać I grunt mieć kogoś kto w ogień skoczy za ciebie Życie to nie tylko wstać i się nabakać Oraz całymi dniami zajmować się nic nierobieniem [Zwrotka 3: Zetha] Ty uwierz chłopaku, że to jest pracą dla nas No bo, nawet jak nie zarabiasz to tu pracujesz nad sobą Zamiast grzać fotele my zajmujemy się tą pracą Doceniamy twą robotę, a więc ty uszanuj naszą Mamy tutaj swoje grono co wiadomo tylko nasze Ważne aby zostać sobą, czy zostaniesz się okaże Za dnia my robimy swoje, żaden z nas nie spina się Gdy nastaje na dworze noc podpalamy jak spinacze Buduje coś jak murarz szanse mam jedną nie dziesięć Twój plan synku legnie w gruzach, napraw to hydraulik #Czesiek Mój styl się ziomeczku niesie w przeciwników mam wbite To to czy się z Jacą wiezie pomalutku jak Sitek Bokser, bo mam punche, ziomek patrz masz knockout To strzał z glocka jak gram proste jak na sto chłopaku Jedenastu chłopa weź tam popatrz, gdzie twoi ludzie Co bronili cię jak adwokat, hę? I gdzie teraz są? Niby są zajęci tyrą Stary prędzej niż z tobą to oni są z twoją byłą I za twoją byłą, widzę, że to kumasz, piątka Ode mnie i od ziomka czyli w sumie dyszka poszła [Refren] Wstaję rano i mam chęć by iść na przód A nie w miejscu stać i spać ciągle Wybieram dłuższą drogę Chcesz to wskażę ci skrót Ale pamiętaj, że krócej nie znaczy prościej Grunt to mieć za czym w ogień skakać I grunt mieć kogoś kto w ogień skoczy za ciebie Życie to nie tylko wstać i się nabakać Oraz całymi dniami zajmować się nic nierobieniem