Kazzam - Nadal żyje lyrics

Published

0 81 0

Kazzam - Nadal żyje lyrics

[Zwrotka 1] Miałem puste kieszenie, stare buty sportowe Spodnie upierdolone, jakbym spał na podłodze Bluzę z Michaelem, ulubioną koszulkę I pewność wewnątrz, że zawsze będzie pod górkę Plecak, ten z rozjebanym suwakiem W środku dwie kanapki, no i książki jakieś W domu ojciec napierdolony jak śmieć Tyle razy prosiłem żeby przestał się drzeć Mame ze łzami w oczach, co kochała mnie mocno Ja ją też, dzisiaj też się witamy z radością Brata wkurwionego na to co ja Lecz starszego ode mnie, wiesz, rocznik '82 Przyjaciół od serca, mam ich do dzisiaj Dzieliliśmy razem każdą radości, przypał Obręcz za domem przykręconą do deski Często graliśmy mecze, byłem naprawdę niezły Myśli, co zrobię, kiedy dorosnę Czy zostanę kimś i czy wiele osiągnę Obiecywałem sobie, że alko nie dotknę I że nikt nie będzie przeze mnie płakał, ta, dobre [Refren] x2 Pamiętam te chwile. I co? Nadal żyje Wszystko się zmieniło No bo ja się zmieniłem I Kocham rodzinę choć mam co umieć jej za złe Ona mi też choć daliśmy sobie szansę [Zwrotka 2] Na pewno niejeden chłopaczyna tak też miał Wewnątrz agresja, dodam, były święta Awantura w domu, większej nie pamiętam Cała noc na winklu ja, brat i butelka Padał śnieg, było zimno bardzo Dwa tygodnie melanżu, w głowie kurwa Sajgon Przemarznięci, agresywni na stówę Staliśmy czarne myśli topione w rudej Wtedy czułem, że mogę ostro przegiąć Jeśli jesteśmy przyjaciółmi, wiesz dlaczego Pamiętam kto mówił: "Chodź tu kolego I weź lepiej opcje *Odpuść pojebom*" Wystarczy i tak powiedziałem ci sporo Nie po to byś mi współczuł, czy mówił: "Ale kolo" Jadę dyktuję to tym, co to przeszli Wiedzą, jak to jest wciąż się czuć niepotrzebnym Bujać ulicami, ze słuchawkami Po to, żeby wrócić, jak wszyscy będą spali Odpalić lampkę, wziąć długopis kartkę I napisać tekst, o tym jak jest naprawdę [Refren] x2 Pamiętam te chwile. I co? Nadal żyje Wszystko się zmieniło No bo ja się zmieniłem I Kocham rodzinę choć mam co umieć jej za złe Ona mi też choć daliśmy sobie szansę [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]