Kazik - "Bóg wyjechał w interesach" (God's Away On Business) lyrics

Published

0 471 0

Kazik - "Bóg wyjechał w interesach" (God's Away On Business) lyrics

Sprzedam dziecku złomiarza zardzewiałe serce - Byle żyć, byle żyć! Choć ratunku oczekujesz, na mnie nie licz więcej! Co tu kryć, co tu kryć! Statek tonie. Ten statek tonie. Statek tonie. Tu w kotłowni zapierdol ma każdy z nas – Kalecy, suchotnicy... Kto tym wrakiem dowodzi? - wyrzęzić czas: Bandyci i prawnicy! A gdzie Bóg? Nie ma go! Bóg skoczył zrobić biznes! Biznes! Wykałaczką złamaną trupy wygrzebuję - Pracę mam! Pracę mam! Krwawy księżyc katastrofy siedmiu plag zwiastuje: Jestem sam! Całkiem sam! To już koniec! Tak, to już koniec! To już koniec! Tu w kotłowni zapierdol ma każdy z nas – Kalecy, suchotnicy... Kto tym wrakiem dowodzi? - wyrzęzić czas: Bandyci i prawnicy! A gdzie Bóg? Nie ma go! Bóg skoczył zrobić biznes! Biznes! Niech to szlag, że też coś człowieka zawsze kusi Dobrym być, dobrym być! Chwyć przynętę, a pułapka szczurza cię udusi, Co tu kryć, co tu kryć! A gdzie Bóg? Nie ma go! Bóg skoczył zrobić biznes! Biznes! Powieki mrużę i mam oczy jak skarbonki! Trzeba żyć, trzeba żyć! A gdzie Bóg? Nie ma go! Skoczył zrobić biznes! Biznes!